Na pewno każdy spotkał się z pomyłką językową innych osób. Co robicie w takich sytuacjach - zwracacie uwagę, czy nie. Nie mówię tutaj oczywiście o waszych dzieciach
20 sierpnia 2011 21:08 | ID: 616301
Zwracam mężowi, tęściowej, rodzicom i siostrze. Skrótem - najbliżeszj rodzinie. Innym nie, bo nie wypada. Tak sądzę. Uśmiechnę się co najwyżej pod nosem i tyle.
20 sierpnia 2011 21:09 | ID: 616303
No właśnie! To nie jest takie proste. Ja udaję, ze nie zauważyłam pomyłki. Ale przy nadarzającej się okazji delikatnie naprowadzam na prawidłowy tor. I tego też oczekuję od innych. Przecież wszyscy się mylą. Uważam, że nie powinno się zwracać uwagi w obecności innych osób, bo wygląda to na ośmieszanie. A tego nikt nie lubi.
20 sierpnia 2011 21:13 | ID: 616304
Zwracam uwagę, ale na pewno nie poprzez ośmieszenie. Normalnie, delikatnie. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś się obraził, ba, wiele razy było: 'oj, przepraszam' i uśmiech.
W końcu przez zwracanie uwagi się uczymy...
20 sierpnia 2011 21:14 | ID: 616305
Zwracam i lubię jak mi ktoś zwraca uwagę, bo lubię ładnie i dobrze pisać/mówić.
20 sierpnia 2011 21:24 | ID: 616312
Zwracam i lubię jak mi ktoś zwraca uwagę, bo lubię ładnie i dobrze pisać/mówić.
Co do pisania... Mam stwierdzoną dysortografię. Nie dysleksję choć niekiedy czuję się nawet bardziej przybita z tego powodu. Ciężko mi funkcjonować na Familie, gdyż zdecydowanie brakuje mi tu programu sprawdzającego pisownię i podkreślającego błędy. Mąż ma mnie dosyć! Cały czas pisząc posty pytam go: "jak się pisze...". Wstydzę się tej przypadłości jak niczego innego. Ludzie "normalni" nie rozumieją problemu bo pewnie trudno im wytłumaczyć sobie, że ktoś może nie zapamiętać najbardziej używanych wyrazów. Uwierzcie - można Dużo czytam (ze zrozumieniem oczywiście) ale to nic nie daje. Gdy nie miałam jeszcze dzieci pochłaniałam średnio jedną książkę tygodniowo, do tego gazety, internet. Nic.
Muszę kopiować niekiedy cały mój tekst lub po prostu pisać go w libre office lub jakimś podrzędnym komunikatorze, któy podkreśli mi moje ort... Widziałam też, że wielu użytkowników ma problemy z pisownią i nawet w głównym poście pod tytułem wątku zdarzają się błędy.
Droga Redakcjo - czy można coś z tym zrobić? Nie ze mną i moją dysortografią z któą walczę sama - z modernizacją serwisu i dorzuceniem słownika...?
20 sierpnia 2011 21:29 | ID: 616316
Zwracam i lubię jak mi ktoś zwraca uwagę, bo lubię ładnie i dobrze pisać/mówić.
Co do pisania... Mam stwierdzoną dysortografię. Nie dysleksję choć niekiedy czuję się nawet bardziej przybita z tego powodu. Ciężko mi funkcjonować na Familie, gdyż zdecydowanie brakuje mi tu programu sprawdzającego pisownię i podkreślającego błędy. Mąż ma mnie dosyć! Cały czas pisząc posty pytam go: "jak się pisze...". Wstydzę się tej przypadłości jak niczego innego. Ludzie "normalni" nie rozumieją problemu bo pewnie trudno im wytłumaczyć sobie, że ktoś może nie zapamiętać najbardziej używanych wyrazów. Uwierzcie - można Dużo czytam (ze zrozumieniem oczywiście) ale to nic nie daje. Gdy nie miałam jeszcze dzieci pochłaniałam średnio jedną książkę tygodniowo, do tego gazety, internet. Nic.
Muszę kopiować niekiedy cały mój tekst lub po prostu pisać go w libre office lub jakimś podrzędnym komunikatorze, któy podkreśli mi moje ort... Widziałam też, że wielu użytkowników ma problemy z pisownią i nawet w głównym poście pod tytułem wątku zdarzają się błędy.
Droga Redakcjo - czy można coś z tym zrobić? Nie ze mną i moją dysortografią z któą walczę sama - z modernizacją serwisu i dorzuceniem słownika...?
taka opcja jest
trzeba zaznaczyć wpisany tekst kliknąć prawym klawiszem myszki i otworzy się lista na której jest przycisk sprawdź pisownię podkreśla błędy na czerwono
20 sierpnia 2011 21:29 | ID: 616317
Jest opcja sprawdź pisownię w wielu przeglądarkach - ja mam w firefoxsie
20 sierpnia 2011 21:39 | ID: 616318
WOW!!! Dziękuję
Prawie "zabiłam" mojego męża informatyka! Tłumaczę ja mu właśnie o co chodzi i aż się zaplułam, że dziewczyny mi piszą, że można i że zrobiłam i działa!!! A on popatrzył na mnie i z drwiną w głosie mówi: "bywa... po prostu twój firefox nie wiedział, że w tym polu trzeba sprawdzać pisownię". Uwierzycie?? Przecież ja go prawie zabiłam. Męczę się od ok 2 miesięcy bo wtedy właśnie przeinstalował mi komputer i większość rzeczy wyrzucił!!!
Wreszcie odetchnęłam z ulgą. Cieszę się bardzo. Często robię literówki i zaciągam ą i ę bo mam ciężki palec na alt a do tego nie działa mi klawiatura a dokładniej "C" i spacja. Głupio, jak nie zauważyłam i pisałam wyrazy z "ch" z błędem...
DZIĘKUJĘ, dziękuję i jeszcze raz dziękuję
Mąż nie dostanie kolacji
20 sierpnia 2011 22:02 | ID: 616326
Jeśli chodzi o zwykły lapsus językowy, a ja wiem o co chodzi, a raczej o co miało chodzić, to nie zwracam uwagi.
20 sierpnia 2011 22:04 | ID: 616328
co prawda jest to możliwość jaką daje dana przeglądarka z której korzystamy
20 sierpnia 2011 22:14 | ID: 616334
Zwracam uwagę w najbliższym otoczeniu, w rodzinie. Obcym osobom nie chcę, bo czasem ktoś mógłby się źle poczuć. Jednak delikatnie w trakcie rozmowy daję znać, że cos nie tak:)
21 sierpnia 2011 00:53 | ID: 616436
WOW!!! Dziękuję
Prawie "zabiłam" mojego męża informatyka! Tłumaczę ja mu właśnie o co chodzi i aż się zaplułam, że dziewczyny mi piszą, że można i że zrobiłam i działa!!! A on popatrzył na mnie i z drwiną w głosie mówi: "bywa... po prostu twój firefox nie wiedział, że w tym polu trzeba sprawdzać pisownię". Uwierzycie?? Przecież ja go prawie zabiłam. Męczę się od ok 2 miesięcy bo wtedy właśnie przeinstalował mi komputer i większość rzeczy wyrzucił!!!
Wreszcie odetchnęłam z ulgą. Cieszę się bardzo. Często robię literówki i zaciągam ą i ę bo mam ciężki palec na alt a do tego nie działa mi klawiatura a dokładniej "C" i spacja. Głupio, jak nie zauważyłam i pisałam wyrazy z "ch" z błędem...
DZIĘKUJĘ, dziękuję i jeszcze raz dziękuję
Mąż nie dostanie kolacji
Haha, no jesteś niesamowita :) Tacy już faceci-informatycy są... Wiem coś o tym
21 sierpnia 2011 05:02 | ID: 616449
WOW!!! Dziękuję
Prawie "zabiłam" mojego męża informatyka! Tłumaczę ja mu właśnie o co chodzi i aż się zaplułam, że dziewczyny mi piszą, że można i że zrobiłam i działa!!! A on popatrzył na mnie i z drwiną w głosie mówi: "bywa... po prostu twój firefox nie wiedział, że w tym polu trzeba sprawdzać pisownię". Uwierzycie?? Przecież ja go prawie zabiłam. Męczę się od ok 2 miesięcy bo wtedy właśnie przeinstalował mi komputer i większość rzeczy wyrzucił!!!
Wreszcie odetchnęłam z ulgą. Cieszę się bardzo. Często robię literówki i zaciągam ą i ę bo mam ciężki palec na alt a do tego nie działa mi klawiatura a dokładniej "C" i spacja. Głupio, jak nie zauważyłam i pisałam wyrazy z "ch" z błędem...
DZIĘKUJĘ, dziękuję i jeszcze raz dziękuję
Mąż nie dostanie kolacji
hahhahah!:)
Wymiekam!:)
Zalezy komu, najblizszym owszem. Ale tak to raczej nie.
21 sierpnia 2011 06:48 | ID: 616457
moja teściowa bardzo często zwracała mi uwagę . Bardzo źle się z tym czułam zwłaszcza , gdy robiła to w obecności innych osób . Dlatego też nie poprawiam błędów językowych ...
21 sierpnia 2011 08:12 | ID: 616470
Zwracam uwagę, chyba że pomyli się nauczyciel albo ktoś inny, komu by się to wybitnie nie spodobało, ha ha
Pamiętam fajną sytuację. Chłopiec, którym się opiekowałam nie mówił "moja mama" tylko "mój mama" i trzeba było wciąż go poprawiać. Pewnego dnia staliśmy pod klatką schodową i czekaliśmy na jego mamę. Wtedy on powiedział:
- Zaraz psyjdzie mój mama.
- Moja mama. - poprawiłam.
- Nie! Mój mama, nie twój, mój!!!
21 sierpnia 2011 08:25 | ID: 616474
Moja mama zawsze mawia " Popraw kozie ogon bo na boku nosi" kiedy kogoś poprawiam, a przeważnie poprawiam siostrę bo zdarzają jej się przezabawne wpadki językowe. Innych staram się nie poprawiać w myśl zasady, że sama orłem nie jestem.
Mam koleżankę w Szwecji ( tata Szwed , mama Polka ), koleżanka biegle mówi więc 3 językami, ale też miewa zabawne wpadki z językiem Polskim. A taka, którą lubiłam najbardziej to stwierdzenie : boli mi głowa.
21 sierpnia 2011 10:05 | ID: 616507
w pracy jest już taki zwyczaj,że każdy każdego poprawia. i sporo osób nauczyło się poprawnej polszczyzny :)
bardzo razi mnie,gdy ktoś wyraża się nie bardzo po polsku,w sensie "przyszłem" itp...
21 sierpnia 2011 14:24 | ID: 616625
Czasem poprawiam, najczęściej nie - chyba że ktoś prosi albo jest to błąd, który mnie bardzo mocno razi.
Wiele razy słucham i słuchałam np. "dwutysięcznypiąty". Nie mogłam tego przegryźć.( No najlepiej tego się słuchało w kościele - wtedy zawsze się wytrącałam z ewentualnego zamyślenia.) Teraz jakby mniej osób ten błąd popełnia. Albo tak mi się tylko wydaje, bo się osłuchałam.
21 sierpnia 2011 15:12 | ID: 616642
Bardzo bliskim zwracam uwagę, innym nie.
21 sierpnia 2011 17:11 | ID: 616666
Jeśli błąd popełni ktoś z moch bliskich czy znajomych zwarcam uwagę.Jesli zrobi to ktoś obcy nie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.