wydaje mi się że jest to tylko podstawa do roszczenia sobie praw do "pomyłek". Jeśli dostajesz pokwitowanie to wiesz ze szczepionka została zakupiona.Czasem szczepionki są oszukane. Dlatego należy bez wzgedu na wszystko żądać opakowania i pokwitowania za zakupiona szczepionkę w przychodni. Nam kiedyś taka cwana pielęgniarka nie chciała tego dać. My kupiliśmy sami a ona miała podać tą szczepionkę. Była bardzo zła ze sami kupiliśmy ale jak udało sie jej schować opakowanie i ulotkę była taka zadowolona. Poprosiliśmy ja by nam to oddała to zaczęła cos kombinować i w ogóle wpisała nam coś źle w książeczkę chyba nawet nr szczepionki.. NIe pamiętam dobrze. Ale później dowiedziałam sie ze Czasem tak zarabiają na szczepionkach. Komuś innemu kto kupuje od nich oddają opakowanie z ulotka i trefną szczepionką. NIe jestem w stanie jej tego udowodnić ze działa na moją szkodę lub innej osoby ale wiem że coś było nie tak. Też nie wnosiłam skarg na nią bo to mogła być pomyłka z jej strony ze zabrała ulotki. A my moglismy mieć tylko takie wrażenie.
Po jakims czasie znajoma mi opowiadała ze w Anglii był taki przypadek że zaszczepili ponad 20 dzieci jakąś szczepionką a tak na prawde szczepionki zostały sprzedane a dzieciom podali coś innego. Skojarzyłam w tedy zachowanie tej pielegniarki oraz to ze mamy inny nr szczepionki wpisany w książeczke.