Śledzę ostatnio sprawę zaginięcia Kasi Kobieli. Przy okazji wychodzą inne tego typu sprawy. Nie zdawałam sobie sprawy, ze tak wiele osób ginie bez śladu, często na lata.
Jak to możliwe? Czy ci zaginieni sami decydują się na odcięcie od obecnego zycia? Czy za każdym takim zaginięciem stoi jakaś tragedia?