spleśniały chleb
Zdarza się Wam czasem, że pleśnieje Wam żywność? Nie wiem dlaczego ale mi bardzo często ostatnio. Ostatnio spleśniała mi w lodówce kostka żółtego sera, mimo iż miała jeszcze dość długą datę przydatności do spożycia. Pleśnieją pomidory, mimo iż trzymam je w lodówce, pleśnieją owoce. Ostatnio np kupiłam sobie koszyczek nektarynek. Pierwszego dnia były tak twarde i kwaśne, że nie dało się ich jeść. Drugiego dnia udało mi się zjeść jedną i była ok. A trzeciego dnia musiałam całą resztę wyrzucić, bo zdążyły się pokryć kożuszkiem pleśni. Wszystkie, co do jednej. Taki produkt wiem, że należy po prostu wyrzucić...
Czasem też zdarza mi się, że pleśnieje chleb. Często to się zdarza z chlebem pakowanym, krojonym. Generalnie staram się nie dopuszczać do pleśnienia chleba, suszę go zanim zdąży spleśnieć, wujek hoduje króliki i zawsze zbieram taki chlebek królikom. Ale czasem zdąży spleśnieć szybciej, niż bym się tego spodziewała... Zawsze mam dylemat co zrobić z takim spleśniałym chlebem. W domu rodzinnym wpajano mi, że chleb to świętość i pod żadnym pozorem nie wolno go wyrzucać do kosza. Tylko co w takim razie z takim chlebem robić. Króliki spleśniałego chleba nie zjedzą...
A Wy co robicie z chlebem jeśli już się trafi pleśń? Tylko mi nie mówicie że nigdy w życiu Wam chleb nie spleśniał :)
Jeżeli coś mi pleśnieje to to zwyczajnie wyrzucam - nie obkrawam pleśni, że niby tylko tutaj jest spleśniałe a reszta jest dobra, bo naprawdę zainfekowany jest cały produkt. A pleśń to ja mogę zjeść ale tylko na specjalnych pleśniowych gatunkach serów.
Co do pleśnienia w lodówce - to podejrzane Ani że tak szybko chwyta Ci pleśń różne produkty. Po pierwsze wyszorowałabym lodówkę. Po drugie kupowałabym mniej. I bacznie oglądałabym każdy produkt zanim go kupię. Ważne jest również to by do lodówki wkładać umyte ale dobrze wytarte owoce i warzywa. Pleśń bierze się bowiem z wilgoci.
Aniu, jeśli zauważyłaś, że często pleśnieje Ci chleb, to musisz porządnie umyć chlebak lub półkę (miejsce, gdzie przechowujesz chleb) oraz dobrze wysuszyć to miejsce. Podobnie z lodówką. Trzeba ją umyć i wysuszyć, żeby pozbyć się zarodników pleśni. Wilgoć skraplająca się między innymi w torbach foliowych sprzyja rozwojowi pleśni, dlatego chleb raczej powinno przechowywać się w torbach papierowych ( niestety nie wszystkie sklepy je mają). Warzywa i owoce przechowujemy również bez folii i najlepiej, żeby nie przylegały do siebie, bo mikroflora z jednego owocu/warzywa morze przejść na drugi. Wystarczy jeden zbyt dojrzały owoc z zaczątkami pleśni (może być nawet jeszcze niewidoczna), żeby ''zakazić'' nastęne przylegające.
W lodówce owoce i warzywa przechowujemy również bez folii.
Nie napisałam, że często pleśnieje mi chleb :) Przeważnie kupuję chleb niekrojony, taki nigdy nie zdarzyło mi się, żeby spleśniał. Zsycha się i owszem a wtedy wędruje do wujka królików. Czasem jednak kupuję chleb krojony a taki zdarzyło mi się kilka razy, że spleśniał. Byłam ciekawa jak to jest u Was, zy bez skrupułów wyrzucacie tki chleb do kosza, bo w moim odczuciu jest to grzech (tak mi wpojono w domu rodzinnym). Czasem jednak chcąc nie chcąc muszę to poczynić.
Z żywnością w lodówce to też nie jest tak, że pleśnieje mi wszystko na okrągło :) Nagminnie mi się to zdarza przy pomidorach, dlatego staram się nie kupować zbyt dużych ilości jednorazowo. No i raz zółty ser mimo iż miał jeszcze datę przydatności do spożycia.
Chleb w worku (krojony) też mi kilkakrotnie spleśniał - dlatego go nie kupuję. Ale jak się zdarzyło to bez skrupułów go wyrzucałam.
- Zarejestrowany: 16.06.2011, 06:42
- Posty: 219
Rozmroź lodówkę i trzymaj się zasad przechowywania produktów w lodówce:) ( co na której półce itd.- to ma znaczenie) pomidoów nie wolno do lodówki wsadzać.
Chleb krakowskim zwyczajem powinno trzymać się w worku materiałowym. Ja tak robię. Nawet jak się trochę wysuszy to wsadzam go na chwilę do piekarnika i mam jak z piekarni:)))
Może masz za dużo wilgoci w domu??? Nie wiem od czego tak się dzieje...
Rozmroź lodówkę i trzymaj się zasad przechowywania produktów w lodówce:) ( co na której półce itd.- to ma znaczenie) pomidoów nie wolno do lodówki wsadzać.
Chleb krakowskim zwyczajem powinno trzymać się w worku materiałowym. Ja tak robię. Nawet jak się trochę wysuszy to wsadzam go na chwilę do piekarnika i mam jak z piekarni:)))
Może masz za dużo wilgoci w domu??? Nie wiem od czego tak się dzieje...
Kurcze zgłębiłam temat i wyczytałam, że rzeczywiscie przechowywanie pomidorów w lodówce przyspiesza ich psucie. Spróbuję nie trzymać ich w lodówce i zobaczymy :) Generalnie staram się trzymać wszystko tam gdzie jest do tego przeznaczone miejsce w lodówce. Raz w miesiącu dokładnie myję wszystkie półki i całe wnętrze, więc myślę, że z moją lodówką jest wszystko ok :)
A jeśli chodzi o wilgoć w domu to mam wręcz sucho jak pieprz :)
- Zarejestrowany: 16.06.2011, 06:42
- Posty: 219
Rozmroź lodówkę i trzymaj się zasad przechowywania produktów w lodówce:) ( co na której półce itd.- to ma znaczenie) pomidoów nie wolno do lodówki wsadzać.
Chleb krakowskim zwyczajem powinno trzymać się w worku materiałowym. Ja tak robię. Nawet jak się trochę wysuszy to wsadzam go na chwilę do piekarnika i mam jak z piekarni:)))
Może masz za dużo wilgoci w domu??? Nie wiem od czego tak się dzieje...
Kurcze zgłębiłam temat i wyczytałam, że rzeczywiscie przechowywanie pomidorów w lodówce przyspiesza ich psucie. Spróbuję nie trzymać ich w lodówce i zobaczymy :) Generalnie staram się trzymać wszystko tam gdzie jest do tego przeznaczone miejsce w lodówce. Raz w miesiącu dokładnie myję wszystkie półki i całe wnętrze, więc myślę, że z moją lodówką jest wszystko ok :)
A jeśli chodzi o wilgoć w domu to mam wręcz sucho jak pieprz :)
Pamiętam takie sytuacje jak wynajmowałam mieszanie i stała tam stara lodówka.. wtedy to nam się " żarełko" na okrągło psuło:(((( i w końcu po studencku wyłączyliśmy lodówkę i żywiliśmy się zupkami w proszku i kebebem:)))
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
A mi pojawia się pleśń na chlebie. Ale myślę że jest o spowodowane składem chleba.Jak przywożę od rodziców chleb pacanowski to może leżeć nawet obok spleśniałego chleba nawet kilka dni a pleśń się nie pojawi.( kiedyś zostawiłam chleb na 4 dni w chlebaku)U mnie pleśnią obchodzą tylko te najtańsze chleby gdzie jest dużo spulchniaczy.Tez myślałam ze może chlebak jest "zakażony pleśnią" ale tak to by wszystkie chleby by zachodziły pleśnią. Do tego tez go wyparzam i dopiero do wysuszonego dobrze chlebaka daje pieczywo.