Kościelna komisja sprawdza "cud" w Sokółce Arcybiskup białostocki Edward Ozorowski powołał specjalną komisję, która ma sprawdzić wydarzenie z kościoła w Sokółce w woj. podlaskim - informuje "Gazeta Współczesna".
Jak donoszą lokalne media, w trakcie udzielania komunii świętej w
kościele św. Antoniego w Sokółce kapłan upuścił komunikant, czyli hostię przeznaczoną dla wiernych. Nie można go było podać wiernym, został więc umieszczony w naczyniu liturgicznym z wodą, gdzie miał się rozpuścić. Po kilku dniach woda zmieniła kolor na czerwony - opisuje lokalny "Kurier Poranny". W dodatku okazało się, że w naczyniu znajdowało się coś jeszcze. Po zbadaniu przez niezależnych specjalistów okazało się, że jest to kawałek ludzkiego mięśnia sercowego.
Sprawę ma zbadać specjalna komisja. Ks. Andrzej Dębski, rzecznik białostockiej kurii tłumaczy, że potrzebny jest spokój i czas. Jak mówi,
Kościół nie może bez specjalnych badań i przesłuchać świadków ogłosić, że coś było cudem.
- Trwają przesłuchania świadków czy rzeczywiście miał miejsce Cud Eucharystyczny. Dopiero, kiedy będziemy mieć pewność, zawiadomimy Stolicę Apostolską - podsumowuje ksiądz Dębski.
Proboszcz parafii św. Antoniego ks. Stanisław Gniedziejko też mówi w rozmowie z "Kurierem Porannym", że na rozmowę o tej sprawie jest za wcześnie. - Proszę się modlić - dodaje
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019391,title,Koscielna-komisja-sprawdza-cud-w-Sokolce,wid,11541046,wiadomosc_prasa.html