Małgosia
Zarejestrowany: 22-09-2009 07:57 .
Posty: 567 IP:
2009-09-25 12:44:35
Nie ukrywam, że często wchodzę na "Familie.pl" ze służbowego komputera. Przed moimi szefami nie muszę się z tym kryć, dodrze wiedzą, że to co należy do moich obowiązków na pewno będzie zrobione, nieraz nawet kosztem zostania dłużej w pracylub zabrania roboty do domu. Stronę mam otwartą "w tle", pracuję np. w Excellu i co jakiś czas przełączam się, odpisuję na czyjś post, po czym wracam do swojej pracy. Tymczasem w pracy u mego męża (jest administratorem sieci) polegono, by w swoim służbowym komputerze zainstalował zakupiony przez firmę program statloock i podpatrywał komputery innych pracownków, a następnie składał raporty. Szef Maćka sam tego nie zrobi, jego wiedza informatyczna jest minimalna. Mąż znalazł się w bardzo niezręcznej sytuacji, uważa, że zrobiono z niego donosiciela. Ja sama zawsze uważałam, że pracownika powinno rozliczać się z efektów jego pracy, a nie czasu na nią przeznaczonego. Co o tym sądzicie?