Obserwujecie. Jesteście dobrymi obserwatorami.
Przemyślacie. Macie swoje mądre przemyślenia.
Podzielcie się odpowiedzią na tytułowe pytanie.
Napiszcie, łatwiej wywołać pozytywne emocje czy też negatywne?
24 maja 2011 10:12 | ID: 535492
oj to chyba zależy od odbiorcy
dziecko np łatwiej rozśmieszyć niż dorosłego
wiem , też że sama szybko sie irytuję, ale i irytowac umiem
wolałabym zawsze wywoływac pozytywne emocje i takowe odbierać,
ale tak się niestety nie zawsze da
24 maja 2011 10:21 | ID: 535502
Chciałabym napisać, że pozytywne, radość, szacunek, zadowolenie z sukcesów bliźnich i sąsiadów. Ale nic z tego. Na przykładzie długoletnich obserwacji, takie emocje wyzwalamy w sobie na papierze albo zachwalając swoją osobę. A tak naprawdę jest zupełnie inaczej. Wcale nie okazujemy szczerej radości gdy komuś się powiedzie, gdy znajdzie lepszą od naszej pracę. Gdy ma lepszy samochód, nowsze meble, fajniejsze ciuchy. Kiedy wyjedzie za granicę do pracy z którą tak bardzo różnie bywa.
A teraz o szacunku we wszelkich odmianach. Dla dzieci, dla sąsiadów, dla starszych , dla rodziców. Dla wychowawców i nauczycieli. Dla wszelkich religii. Z tym szacunkiem jest jeszcze gorzej niż z miłością do bliźniego.
Jego po prostu brak!
24 maja 2011 10:25 | ID: 535505
Chyba niestety łatwiej wsadzić kij w przysłowiowe mrowisko i wywołać burzę niż uśmiech na twarzy... ale to może być tylko moje wrażenie.
24 maja 2011 10:35 | ID: 535516
Chyba niestety łatwiej wsadzić kij w przysłowiowe mrowisko i wywołać burzę niż uśmiech na twarzy... ale to może być tylko moje wrażenie.
to prawda! Latwiej zrobić tzw. "dym" niż coś pozytywnego :)
A jak zacznie się zbyt miło - można być posądzonym o ..."słodzenie" :)
24 maja 2011 10:36 | ID: 535518
Łatwiej i szybciej ulagamy złościom jednak....
24 maja 2011 10:43 | ID: 535526
Negatywne ,lub zobojętnienie w zależności jaki się ma bagaż życiowy
24 maja 2011 10:47 | ID: 535530
A ja czasem widzę pozytywne rzeczy w tych zwyczajnych. Tylko czasem jestem niezrozumiana. Trochę odczuwam niezrozumienie. I jak dla mnie wszystkie te złe emocje to jest niezrozumienie drugiej strony.
Zauważyłam że człowiek ma takie fazy. Jak jest mały łatwo go rozśmieszyć, później mu nie wypada sie śmiać a w starszym wieku czasem tłumi radość a czasem radość przebija się przez "Skorupkę"i zaczyna sie wesołe życie niekoniecznie staruszka:)
24 maja 2011 11:05 | ID: 535545
Łatwiej jest zadrażnić. Chyba nerwowe życie jakie wiedziemy jest ku temu podstawą. Czasem bardzo błaha sprawa może wywołać negatywną emocję. Popatrzmy choć na to co się dzieje na naszych drogach gdy są korki.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.