W związku z tym, że nasz ulubiony wątek do pogaduszek ma ponad 70 tysięcy postów i ponad 3500 stron otwieram jego drugą odsłonę. Może dzięki temu będzie lepiej działać.
To co tamtem zamykamy i przenosimy się do tego wątku?
19 września 2011 10:37 | ID: 640812
a
a mi sie marzy jakaś zmiana -taka co by życie całkowicie zmieniła do góry nogami ale póki co nie mam na co liczyć... chciałam iść do pracy -już nie pójdę, koleżanka która mogłaby się zajmować Agą nie zajmie się nią bo jest w ciąży... mnie takie coś dołuje zamiast cieszyć mieszkamy blisko siebie więc doś często się widujemy a mi jest przykro że im się udało bez problemu a my sie staramy prawie 1,5 roku i nic... nic się nie zmienia od 3 lat -można świra już dostać i jeszcze ta dobijająca pogoda
Kochana moja rada jest jedna. Przydał by się jakiś wypad, chociaż na weekend, zmiana otoczenia, pełen relaks, bezstresowo, spontanicznie...
I nie łap jesiennej deprechy- masz córeczkę ciesz się z tego i pożytkuj na nią swoja energię
a mi sie marzy jakaś zmiana -taka co by życie całkowicie zmieniła do góry nogami ale póki co nie mam na co liczyć... chciałam iść do pracy -już nie pójdę, koleżanka która mogłaby się zajmować Agą nie zajmie się nią bo jest w ciąży... mnie takie coś dołuje zamiast cieszyć mieszkamy blisko siebie więc doś często się widujemy a mi jest przykro że im się udało bez problemu a my sie staramy prawie 1,5 roku i nic... nic się nie zmienia od 3 lat -można świra już dostać i jeszcze ta dobijająca pogoda
Kochana moja rada jest jedna. Przydał by się jakiś wypad, chociaż na weekend, zmiana otoczenia, pełen relaks, bezstresowo, spontanicznie...
I nie łap jesiennej deprechy- masz córeczkę ciesz się z tego i pożytkuj na nią swoja energię
akurat z córką tez mam mały problem.. nie wiem jak od niej egzekwowac dobre zachowanie... w domu jest wszedzie a ja po dniu z nią mam wszystkiego dość... wieczorem padam zmęczona jakbym była po pracy w kopalnii, wypad na weekend to kolejny dramat -zebrac małej rzeczy i jeszcze jej pilnować to mi się wyjazdu odechciewa (mój mąż pracuje też w soboty bo zmienie prace)
19 września 2011 10:50 | ID: 640825
Uciekam kochani, potem zajrzę!
19 września 2011 10:57 | ID: 640829
Mama załatwiona- teraz sprzątanie i lekarz na 15...
A chłopaki są już w drodze do Krakowa:)
19 września 2011 11:09 | ID: 640838
ja też znikam... może czas śniadanie zjeść w końcu...
19 września 2011 11:30 | ID: 640845
nie mam dzis chęci na cokolwiek:( miałam pisać pracę a tu weny nie ma;(
19 września 2011 12:00 | ID: 640856
a me dziecko spi.
19 września 2011 12:09 | ID: 640860
A mnie boli głowa okropnie
19 września 2011 12:10 | ID: 640862
A mnie boli głowa okropnie
Mnie też! I nos....
I niech mi ktoś posprząta;)
19 września 2011 12:10 | ID: 640863
A mnie boli głowa okropnie
i mnie;((((
19 września 2011 12:10 | ID: 640864
A mnie boli głowa okropnie
Mnie też! I nos....
I niech mi ktoś posprząta;)
Mnie nos też. I aż mi jest niedobrze z tego bólu.
19 września 2011 12:11 | ID: 640865
Ponownie witam i chorowitkom zdróweczka życzę.
19 września 2011 12:42 | ID: 640885
myslalam ze sie choc ciutke rozpogodzi...myslalam......
19 września 2011 12:48 | ID: 640889
myslalam ze sie choc ciutke rozpogodzi...myslalam......
Ehh nic mi nie mów! Niedługo muszę iść a tu taka pogoda!
19 września 2011 12:50 | ID: 640892
Cent z Miśkiem już pod Wawelem:) Może zdjęcie wyślą to wstawię:)
19 września 2011 12:56 | ID: 640896
myslalam ze sie choc ciutke rozpogodzi...myslalam......
Ehh nic mi nie mów! Niedługo muszę iść a tu taka pogoda!
;(((((((((((((
19 września 2011 13:10 | ID: 640909
Nie ma co muszę zmykać do UP i kupić wypatrzony w sobotę sweterek (o ile jeszcze będzie) ;)
Do później :)
19 września 2011 13:12 | ID: 640910
Cent z Miśkiem już pod Wawelem:) Może zdjęcie wyślą to wstawię:)
Ooooo super;)
19 września 2011 13:13 | ID: 640912
ja juz po obiadku.
19 września 2011 13:23 | ID: 640915
Nie będę dziś kilkać z Wami bo mam taki nastrój, że hoho. masakra z tragedią. Jestem załamana. Kuba 4 dzień nie je! I ogólnie...długo by gadac. Zwijam sie z pracy i lece do Niego.
19 września 2011 13:26 | ID: 640918
Ja jedno pranko powiesiłam, drugie się pierze i zupka grochowa też już się gotuje.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.