Nie mogę spać. Tyle zostało przykrych słów napisanych na tym forum. I najbardziej przykre jest to, że dotykają one użytkowników, którzy zostali i nie byli bezpośrednio zaangażowani w spór.
Pozostając na forum , pisząc i nawiązując nowe kontakty wcale nie czuję się gorsza i "łosiem" który pracuje na Redakcję. A tak widzą nas niektóre osoby. Bo eks liderzy to"cacy" a my to"be". Nie wszyscy tak myślą, to fakt. Ale są osoby które też nie były w bezpośrednim konflikcie a zabierając głos wprost tak mówią.
Zawsze pisalam jak korzystnie wpływa na mnie kontakt z wirtualnymi znajomościami. I Familie jest jedynym forum na którym się udzielam. Nie umiem rozdwajać się i uczestniczyć w kilku forach naraz. Może jestem za stara, może mam za mało czasu, może zbyt poważnie traktuję to co mam do powiedzenia i nie silę się na oryginalność. A może faktycznie jestem "łosiem".
Ale taka jestem . Prawdomówna ( mimo insynuacji o kłamstwie), szczera i chętna do pisania o tym co mi na sercu leży.
Nie lubię walczyć. Ale też nie spływają po mnie lekceważące zwroty i przykrości.
Wśród liderów były też osoby które darzyłam szczególną sympatią. Będzie mi ich brakowało. Nie mam zamiaru ich wymieniać, bo zrobiłabym przykrość innym . I może pomyliłabym się . Dziękuję im wszystkim. Nauczyłam się od nich jak poruszać się na forum. Nauczylam się innego spojrzenia na wiele spraw. Bo czlowiek uczy się cale życie.
Życzę im wszystkim wszystkiego dobrego. I nie są to zdawkowe i grzecznościowe tylko słowa. Może jedni w nie uwierzą a inni nie. Ale to już ich problem.