Japończycy twierdzą, że nie jesteśmy pokorne. Francuzi że brakuje nam bezpośredniości w kontaktach z mężczyznami, Amerykanie, że jesteśmy zbyt skryte, Niemcy zaś twierdzą, że jesteśmy otwarte. Wszyscy zgodnie chwalą naszą obrotność, urodę i dbałość o rodzinę. A jak nasi panowie patrzą na nas? I jak my same siebie oceniamy? I jaki mamy stosunek do oceny jaką wystawiają nam panowie z innych krajów?
Zapraszam do dyskusji.
Mnie zaintrygowała ta niepokorność. Czy rzeczywiście jesteśmy aż tak niepokorne?