Posiadanie małej ilości narkotyków - Forum

Myślę że tak jak w przypadku alkoholu i papierosów musiałby być wyznacznik wiekowy, a do tego jednak jakiś podział.

Wiem że narkotyk to narkotyk, ale nie bezpodstawnie ktoś je jednak podzielił na twarde i miękkie.

Ogólnie jestem przeciwna, ale "zakazany owoc lepiej smakuje" może więc to by jednak pomogło.

Jestem zdecydowaną przeciwniczką alkoholu i narkotyków. Dla mnie to jedno wielkie niebezpieczeństwo. I nic nie usprawiedliwia korzystania z tych używek. I żadne takie"że wszystko jest dla ludzi i z umiarem" . Przezyłam już wyciąganie bliskich  z nałogów.  I strasznie boję się powrotów. 

Podpisuję się pod powyższym. Jeżeli narkotyki są zakazane to absurdalne jest pozwalanie na posiadanie niewielkiej ilości. Dla mnie jedno wyklucza się z drugim.

J jestem przeciw....boję się pijanych a ćpunów szczególnie !!! W Polsce nie mogą sobie poradzić z pijanymi kierowcami to teraz jeszcze przybędzie tych drugich. Ale słyszałam że narkotyki uśmierzają ból u ciężko chorych i tu już nie miałabym nic przeciwko temu...

Narkotyki, to narkotyki. Moim zdanie powinny byc całokowicie zakazane. Nawet mała ilość, to też narkotyk i też powinien być zakaz!

Ja nie rozumie jak ktoś może być niekarany za posiadanie małej ilości skoro tą ilość musiał od kogoś od kupić. Przecież takich rzeczy nie dostaje się za darmo i kupowanie tych małych ilości napędza handel tych co posiadają ich większa ilość. Czyli zachęca do handlowania skoro będzie zbyt . Coraz więcej będziemy mieć handlarzy.....

Dodajmy, że handlarzy, którzy przy sobie bedą mieć dwie, trzy działki (jak policja ich złapie to powiedzą, że na własny użytek i policjant może im w świetle prawa skoczyć).

Słusznie minister Kempa pytała, która mafia sponsorowała tę ustawę...

Posiadanie każdej ilości narkotyków powinno być równo karane. Narkotyk to narkotyk. Taka głośna walka była z dopalaczami, niby legalnymi, a teraz chcą narkotyki legalizować? Co za bzdura! A co niby mała ilość jest mało szkodliwa?

Żaden z alkoholików nie zaczynał od razu od picia dużej ilości alkoholu i to samo jest z narkomanami . Jestem zdecydowanie przeciw tej ustawie ...

Mnie to nie rusza . Jeśli ktoś chce ćpać , niech ćpa aż się zes....! Jeśli jednak na to ćpanie zaczyna wymuszać pieniądze , -powinny być surowe kary . No i leczenie narkomanów tylko wtedy jak za to leczenie sami zapłacą  Na "zachodzie" , a wkrótce już i u Nas zafunkcjonuje ustawa gdzie każdy przypadek w stanie "po"....wymagający interwencji lekarzy będzie płatne. Inaczej: Jeśli "po pijaku" rozwalimy łeb czy coś sobie złamiemy to za szycie i gips , a nawet pobyt w szpitalu zapłacimy z własnej kieszeni . Kto nie zapłaci , nie będzie przez szpitale obsługiwany.

Tak więc myślę narkomani sami albo "zmądrzeją" , albo się "wykruszą".sami.

Coś mi się kojarzy, ze juz kiedyś był taki temat i w rządzie i na forum dyskutowany...

Pamietam, ze zdania były wtedy podzielno, gdyz co niektórzy uważają, ze jeśli ktoś posiada małą ilość narkotyków, nie powinno sie go zamykać, tylko leczyć...

Ja uważam, ze każda ilość powinna być karalna.

Jestem przeciwna kazdej ilosci narkotykow!!!!!!

Mogła bym się z Toba zgodzić gdyby ci co biorą żyli sami sobie i nie mieli kontaktu z otoczeniem.

Moment!
No to ja jestem przewrotny i zadam proste pytanie:
Czy uprawa maku w polsce i jego posiadanie to coś nowego?? a piosenki i wiersze o MAKACH I KONKOLACH TO COŚ NOWEGO "" Te rośliny stanowią NASZ Polski pejzarz i kulturę .A piwo ?? (Nie! żebym był zwolennikiem opijstwa -ale się upomnę , dla zasady). A alkohol? kiedyś "gorzałką" nazywany - to coś nowego , obcego Nam kulturowo"???  . 
Bzdura!  Rosły maki na polach i w Naszych ogrodach i nikt (a przynajmniej niewielu) nim się nie narkotyzowało.
A i gorzałczynę żyd pędził w swojej karczmie gdzie chłop powracając do wsi z miasta mógł się nią uraczyć . Nie wspomnę o gąsiorach wina czy miodów syconych .
Inna sprawa że ludzie kiedyś pili żeby się bawić , dzisiaj piją żeby utopić smutki , i wyładować swoją agresję .
Więc to chyba nie dostępność do narkotyków czy alkoholu jest przyczyną zła , ale co innego , i tutaj jest pole do popisu fantazji...

To, że można coś mieć oznacza, ze państwo na to przyzwala. No i jak się to ma do dbania o człowieka?  Nijak, bo to szkodzi. Jak to się ma do bezpieczeństwa? Nijak, bo taki naćpany jest niebezpieczny. Jak to się ma do naszej kultury wolności? Nijak, bo zaraz ktoś się upomni o możliwość posiadania znikomej ilości jakiegos innego niebezpiecznego srodka ( na zasadzie - oni mogą to i ja mogę).

I nikt mi nie wmówi, że to ma jakiś dobry cel. Widzimy tu tylko niechęć państwa do walki z narkomanią.