Od środy obywatel, który zareaguje na wybryki chuliganów czy wandali, będzie przez prawo chroniony tak samo jak policjant czy inny funkcjonariusz publiczny. To ważna zmiana w kodeksie karnym, ale nie należy do niej podchodzić z huraoptymizmem. Czasami lepiej tak jak do tej pory wezwać policjanta.
Nowelizacja kodeksu karnego rozszerzającego granice obrony koniecznej weszła w życie wczoraj. Odtąd każdy, kto stanie w obronie sąsiada bitego na chodniku przez chuliganów, demolowanego przystanku albo malowanego sprayem muru będzie korzystał z takiej samej ochrony prawnej jak funkcjonariusze publiczni. Za atak na taką osobę będzie grozić do trzech lat więzienia. Dotychczas za naruszenie „nietykalności cielesnej” interweniującego wandal mógł spędzić za kratami co najwyżej rok, a i to tylko wówczas, gdy nieszczęśnikowi starczyło woli, by skierować samemu sprawę do sądu.
Więcej o tej nowelizacji można przeczytać tutaj
Jak myślicie, czy dzięki tej noweli możemy czuć się bezpieczniej na naszych ulicach?