Czy wierzycie w przyjaźń do grobowej deski?
18 marca 2011 22:20 | ID: 458734
Mam dwie przyjaciolki, z jedna znam i przyjaznie sie od 26 lat a druga od 14! I mam nadzieje, ze obie przyjaznie to wlasnie takie do grobowej deski :)
Poza tym mam pzyjaciela...nigdy sie na nim nie zawiodlam i zawsze moge na niego liczyc! Staz co prawda jeszcze niewielki, ale mam nadzieje, ze zawsze bedzie w moim zyciu!
18 marca 2011 22:23 | ID: 458738
Mam dwie przyjaciółki ale raczej nie sądzę że to będzie przyjaźń do grobowej deski, każda pomalu chodzi w swoja stronę i chyba nasza przyjaźń długo nie potrwa.
18 marca 2011 22:50 | ID: 458800
oj tyle trudnych chwil, tyle upadków, tyle rozłąk i powrotów przeżyła moja przyjaźń z Agnieszką, że nie wiem czy cokolwiek nas jeszcze złamie
a do tego za miesiąc przyjdzie na świat jej synek i kiedy ja zaszłam w ciąże nic nie wskazywalo, że sytuacja mojej przyjaciółki będzie tak podobna do mojej...stało się
ona też będzie samotną mamą i będziemy razem wychowywały te nasze skarby i się wspierały
18 marca 2011 22:57 | ID: 458813
oj tyle trudnych chwil, tyle upadków, tyle rozłąk i powrotów przeżyła moja przyjaźń z Agnieszką, że nie wiem czy cokolwiek nas jeszcze złamie
a do tego za miesiąc przyjdzie na świat jej synek i kiedy ja zaszłam w ciąże nic nie wskazywalo, że sytuacja mojej przyjaciółki będzie tak podobna do mojej...stało się
ona też będzie samotną mamą i będziemy razem wychowywały te nasze skarby i się wspierały
zazdroszczę
18 marca 2011 23:13 | ID: 458848
Mi jakoś ciężko trafic na taką prawdziwą przyjaciółkę, albo ja się przeprowadzam i więzi slabną, albo one musza wyjechać i tak ciągle coś, dziś ciężko o bezinteresowność. Poznalam nie dawno fajną dziewczynę podobne charaktery, ten sam dzień urodzin, nasi synowie chodzą do tego samego przedszkola, mam nadzieję że ta znajomośc bedzie kiedyś prawdziwą przyjażnią.
19 marca 2011 00:44 | ID: 458903
Mam 3 takie przyjaciółki od dawna i dodatkowo wszystkie noszą to samo imię;)
19 marca 2011 05:03 | ID: 458908
Hmmm...
mam trzy takie osoby, na ktore moge liczyc w kazdej sytuacji...
a znamy sie juz, po 15 lat:)
Przezylismy wiele - i mam nadzieje, ze przezyjemy jeszcze wiecej:)
19 marca 2011 11:50 | ID: 459127
Mam dwie przyjaciółki ale raczej nie sądzę że to będzie przyjaźń do grobowej deski, każda pomalu chodzi w swoja stronę i chyba nasza przyjaźń długo nie potrwa.
Tak sobie myślę, ze w takim razie, skoro tak czujesz, to nie jest przyjaźń...
Dla mnie to słowo ma ogromna wagę.
19 marca 2011 16:04 | ID: 459472
Mialam kiedys dwie przyjaciolki, ale gdy wyszlam za maz wszystko sie jakos rozsypalo...Pozniej juz nie mialam zadnej przyjaciołki...Dla mnie przyjaźń to wielkie słowo.
19 marca 2011 16:08 | ID: 459478
ma za to przyjaciela na dobre i złe mojego męża:>
19 marca 2011 16:21 | ID: 459509
ma za to przyjaciela na dobre i złe mojego męża:>
Mąż mężęm, super jest jak jest Twoim przyjacielem, ale uważam, że mąż nie jest w stanie zastąpić przyjaciółki.
19 marca 2011 16:25 | ID: 459516
ma za to przyjaciela na dobre i złe mojego męża:>
Mąż mężęm, super jest jak jest Twoim przyjacielem, ale uważam, że mąż nie jest w stanie zastąpić przyjaciółki.
czy ja wiem ?
19 marca 2011 17:47 | ID: 459619
ma za to przyjaciela na dobre i złe mojego męża:>
Mąż mężęm, super jest jak jest Twoim przyjacielem, ale uważam, że mąż nie jest w stanie zastąpić przyjaciółki.
czy ja wiem ?
a jak chcesz porozmawiać o...mężu?
19 marca 2011 17:59 | ID: 459625
Ja już miałam jedną przyjaciólkę.Wszystko było dobrze do czasu.Spotykałyśmy się codziennie wszędzie razem chodziłyśmy na disco,zakupy itd...Do kiedy nie dowiedziałam się,że lubi dobrze d...obmalować.Przy mnie udawała Super kumpele,przyjaciółkę a za plecami Obgadywała.Zawsze robiła wszystko żeby to ją lubiano ale nie zawsze jej to wychodziło.Bardzo dużo osób przekonało się,że wcale taka spoko dziewczyny z niej nie jest.Nawet jej bliska rodzina.W tej chwili nie mam żadnej bliskiej przyjaciółki.Mam dobrą koleżankę z pracy z która lubimy razem gadać,żartować itd...I to mi wystarczy Żadnej przyjaźni do grobowej deski
19 marca 2011 22:05 | ID: 459968
przyjaciól poznaje sie w biedzie i to jest prawda .....mam jedna przyjaciółke oboje sie wspieramy i to sie liczy :) rozumniemy sie
20 marca 2011 11:13 | ID: 460377
Ja już miałam jedną przyjaciólkę.Wszystko było dobrze do czasu.Spotykałyśmy się codziennie wszędzie razem chodziłyśmy na disco,zakupy itd...Do kiedy nie dowiedziałam się,że lubi dobrze d...obmalować.Przy mnie udawała Super kumpele,przyjaciółkę a za plecami Obgadywała.Zawsze robiła wszystko żeby to ją lubiano ale nie zawsze jej to wychodziło.Bardzo dużo osób przekonało się,że wcale taka spoko dziewczyny z niej nie jest.Nawet jej bliska rodzina.W tej chwili nie mam żadnej bliskiej przyjaciółki.Mam dobrą koleżankę z pracy z która lubimy razem gadać,żartować itd...I to mi wystarczy Żadnej przyjaźni do grobowej deski
to chyba nie była prawdziwa przyjaźń ;_)
20 marca 2011 11:18 | ID: 460388
ma za to przyjaciela na dobre i złe mojego męża:>
Mąż mężęm, super jest jak jest Twoim przyjacielem, ale uważam, że mąż nie jest w stanie zastąpić przyjaciółki.
czy ja wiem ?
a jak chcesz porozmawiać o...mężu?
No właśnie:) To może być kłopot:)
20 marca 2011 19:24 | ID: 460765
przyjaźń jest szczególnym uczuciem. Jest to pewnego rodzaju więź łącząca dwie osoby (tej samej lub przeciwnej płci), które wzajemnie się wspierają zarówno w tych lepszych jak i w tych gorszych chwilach, są wobec siebie życzliwe, ufają sobie bezgranicznie i przede wszystkim pozostają wobec siebie szczere. Jak to mówią, nawet najgorsza prawda przekazana przez przyjaciela okazuje się nie być wcale taka zła. Podobnie jak miłość przyjaźń jest uczuciem pięknym, bezinteresownym i szczerym. To właśnie z niej rodzi się miłość. Nigdy nie jest odwrotnie. Uważam, że każdy z nas powinien mieć w swoim życiu serdecznego przyjaciela. Nie kilku, bo przecież prawdziwego powiernika swoich nawet najmniejszych tajemnic można mieć tylko jednego, co najwyżej dwóch. Ważne jest to, aby był on prawdziwy, czyli taki od serca, który nigdy nas nie zawiedzie, któremu będziemy ufać bezgranicznie i wiedzieć, że cokolwiek by się nie stało, możemy liczyć na niego samego i jego pomoc. Z nim możemy śmiać się, bawić, ale też i płakać, złościć czy też radzić się w najdrobniejszych rzeczach. Przyjaciel zawsze nas zrozumie. Bez słów odgadnie, kiedy szukamy pocieszenia, a kiedy chcemy pozostać sami. Nigdy też nie zostawi nas samych z jakimś problemem. Wiedząc, że jest ktoś taki obok nas, raźniej jest nam iść przez życie. I tym właśnie dla mnie jest przyjaźń. Jest to poczucie, że nie jesteśmy sami, że jest ktoś, komu na nas zależy.
20 marca 2011 20:02 | ID: 460831
przyjaźń jest szczególnym uczuciem. Jest to pewnego rodzaju więź łącząca dwie osoby (tej samej lub przeciwnej płci), które wzajemnie się wspierają zarówno w tych lepszych jak i w tych gorszych chwilach, są wobec siebie życzliwe, ufają sobie bezgranicznie i przede wszystkim pozostają wobec siebie szczere. Jak to mówią, nawet najgorsza prawda przekazana przez przyjaciela okazuje się nie być wcale taka zła. Podobnie jak miłość przyjaźń jest uczuciem pięknym, bezinteresownym i szczerym. To właśnie z niej rodzi się miłość. Nigdy nie jest odwrotnie. Uważam, że każdy z nas powinien mieć w swoim życiu serdecznego przyjaciela. Nie kilku, bo przecież prawdziwego powiernika swoich nawet najmniejszych tajemnic można mieć tylko jednego, co najwyżej dwóch. Ważne jest to, aby był on prawdziwy, czyli taki od serca, który nigdy nas nie zawiedzie, któremu będziemy ufać bezgranicznie i wiedzieć, że cokolwiek by się nie stało, możemy liczyć na niego samego i jego pomoc. Z nim możemy śmiać się, bawić, ale też i płakać, złościć czy też radzić się w najdrobniejszych rzeczach. Przyjaciel zawsze nas zrozumie. Bez słów odgadnie, kiedy szukamy pocieszenia, a kiedy chcemy pozostać sami. Nigdy też nie zostawi nas samych z jakimś problemem. Wiedząc, że jest ktoś taki obok nas, raźniej jest nam iść przez życie. I tym właśnie dla mnie jest przyjaźń. Jest to poczucie, że nie jesteśmy sami, że jest ktoś, komu na nas zależy.
Z mojej przyjaźni z obecnym mężem narodziła się właśnie miłość:) A byliśmy parą kumpli jakich mało - do tańca i do różańca, ze tak powiem:) Były i wspólne imprezy, i zwariowane kąpiele w jeziorze...:), i pomoc w bardzo trudnych sytuacjach domowych czy osobistych, i wspólne łzy i śmiech, wszystko...
Teraz tak naprawdę nie mam przyjaciółki czy przyjaciela, a już na pewno nie do grobowej deski. Mam koleżanki i bliskie koleżanki, ale nie przyjaciółki.
22 marca 2011 10:36 | ID: 463402
Nie mam przyjaciółki. Nie potrafie wierzyć do konca kobietom. Mam tylko siostre która wie o mnie troszke.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.