Pomysł był prosty.
Zamyka się jednego z przestępców w spreparowanej paczce i nadaje paczke kurierem (!!!). W magazynie złodziej opuszcza paczkę i spokojnie okrada inne przesyłki, po czym ponownie zamyka się (wraz z łupem) w paczce i pozwala doręczyć pod wskazany adres. Pomysłowośc Polaków nie zna granic.
I gdyby nie to, że złodziej zgubił komórke, po której został namierzony, przestepstwo pozostałoby zapewne niewykryte - i to nie tylko nie złapano by sprawców, ale nikt nie wpadłby na to, w jaki sposób firma kurierska została okradziona.
Polak potrafi, nie ma co...