Jak sobie radzicie z rozpoznawaniem zamrożonego mięsa? Ja do tej pory nie opisywałam w żaden sposób mięsa wkładanego do zamrażalnika, bo za każdym razem wydawało mi się, że nie będę miała problemu z jego późniejszym "rozpoznaniem"... Świeże wiadomo, da się łatwo rozpoznać, natomiast zamrożone często mi się "myli". Chcę rozmrozić karczek a rozmrazam mięsko gulaszowe, chcę łopatkę a tu niespodzianka bo wzięłam karczek :D Jedyne co potrafię bezbłędnie rozpoznać to mięso drobiowe, schab i mięso mielone :D Dzisiaj postanowiłam położyć temu kres i zakupiłam cieniutkie plasterki, takie bez opatrunku i zamierzam każdy wkładany do zamrażalnika woreczek z mięskiem opisywać :))
Opisujecie sobie jakoś mięsko? Czy nie macie takiego problemu jak ja :))