Sąsiedzkie stosunki - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

14 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 1955

Bulinka

Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24 . Posty: 2779 IP:

2009-07-30 13:00:59

30 lipca 2009 13:00 | ID: 39260

Niektórzy uważają że nie należy się zbytnio spoufalać z sąsiadami.Jak jest u Was? Czy Wasze relacje z sąsiadami ograniczają się do "dzieńdobry"czy raczej dobrze się znacie,rozmawiacie?

1
usunięty użytkownik

2009-07-30 13:05:36

30 lipca 2009 13:05 | ID: 39263

znamy może ze dwóch sąsadów... ale też tylko tak na dzień dobry. większoś ludzi u nas w bloku wynajmuje mieszkania i lokatorzy zbyt często się zmieniają
wielkie odliczanie... misiek bój się!!!
2
usunięty użytkownik

2009-07-30 13:16:46

30 lipca 2009 13:16 | ID: 39269

z moimi sąsiadami znam się od małego wlaściwie, dzielą nas ogrodzenia:) Nie jestem jednak typem osoby,która dąży do poufałych kontaktów. Nie bywamy u siebie na imieninach, komuniach no może wesela są wyjątkiem. Ogólnie nie jest źle choc zaczęło mnie drażnić, że co niektórzy wiedzą o innych więcej niż ktoś sam o sobie i tę wlasną wiedzę chcą za wszelką cenę potwierdzać. Pytaniom nie ma końca. A plotek nie znoszę i najczęściej zmieniam temat.
3
Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 . Posty: 21159

2009-07-30 13:20:35

30 lipca 2009 13:20 | ID: 39271

My żyjemy dobrze:) Wieś jednak ma swoje prawa:) Wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą:D;) Znam sasiadów od dziecka. Wspólne imieniny, urodziny, wesela, święta, majówki, grile..oczywiście nie ze wszystkimi:)
4
usunięty użytkownik

2009-07-30 13:50:05

30 lipca 2009 13:50 | ID: 39289

wieś ma swoje prawa i swoją atmosferę to prawda. Sąsiedzi to jak druga rodzina. Kiedy pojechaliśmy na chrzciny do znajomych kilkanaście lat temu to było tam pół wioski. Fajny klimat :)
5
usunięty użytkownik

2009-07-30 13:52:59

30 lipca 2009 13:52 | ID: 39291

Znamy się ze swoimi sąsiadami i lubimy spędzamy ze sobą sporo czasu na podwórku, gdy nasze dzieciaczki wspólnie się bawią
6
Mama Juniora

Zarejestrowany: 24-08-2008 12:11 . Posty: 644

2009-07-30 13:54:06

30 lipca 2009 13:54 | ID: 39293

Mieszkamy w naszym mieszkanku dwa lata i tak szczerze mówiąc bardziej znamy się z rodzicami dzieci z innych budynków na osiedlu niż z sąsiadami. Wyjątkiem jest tylko sąsiad z za ściany. Nawet nam zaufał i zostawił u nas klucze zapasowe od mieszkania po tym jak raz zatrzasnął swoje w aucie i musiał przez nasz balkon dostać się do swojego mieszkania ....
7
mama Iwonka

Zarejestrowany: 17-07-2009 18:30 . Posty: 337

2009-07-30 14:03:55

30 lipca 2009 14:03 | ID: 39303

My mieszkamy w naszym mieszkaniu 3 lata. Znamy się na dzieńdobry ze wszystkimi sąsiadami z naszej klatki i z kilkoma z drugiej. Jak się wprowadzilismy to wszyskie Panie z klatki zapraszały mnie po kolei na kawę, obkolędowałam, ale teraz nie chodzę już bo nie mam czasu. Jesteśmy jedynym młodym małżeństwem w klatce, jak byłam w ciąży to wszystkie sąsiadki trzymały kciuki żeby małe zdrowe się urodziło, ciągle zaczepiały mojego męża czy wszysko za mną i z dzieciątkiem w porządku. Ogólnie miła jest atmosfera, wszelkie problemy rozwiązujemy z sąsiadami na bierząco.
8
usunięty użytkownik

2009-07-30 17:30:22

30 lipca 2009 17:30 | ID: 39351

u mnie jest superek - jeden sąsiad nawet mówi "ja jestem dziadek Marian a nie pan". Nigdy nikt mi pomocy nie odmówił (sąsiad się nawet obraził kiedy chciałam zapłacić mu za paliwo), teraz w sezonie co rusz coś dostaję od sąsiadów (oczywiście w miarę możliwości rewanżuję się). W nowym sąsiedzie widze nawet mojego śp. dziadka Ogólnie stosunki sąsiedzkie są więcej niż poprawne. Oczywiście są wyjątki, ograniczenie do "dzień dobry" lub nawet tego brak. I to już miłe nie jest.
9
usunięty użytkownik

2009-07-30 17:45:29

30 lipca 2009 17:45 | ID: 39352

wlasnie bym pominęła- u mnie też istnieje wymiana sąsiedzka aż mi głupio nieraz. Ale to tak z tymi bliżej mieszkającymi. W ogóle to chyba przez te dzieci małe taka nić się zawiązuje.
10
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2009-07-30 18:47:00

30 lipca 2009 18:47 | ID: 39368

Jak najbardziej dzień dobry... z sąsiadami z klatki swojej a jest ich 5-ciu, takie tam jak zdrówko, co slychać... to załatwia się na klatce schodowej, jak się spotykamy a tylko z jedną mam bliższy kontakt, to na kawusię się wpadnie, to sie poradzi, to się zwierzy czasami,dzieci nasze się kolegowały i nadal się kolegują... w sumie nie narzekam na sąsiadów..., awantur nie ma, krzyków również...
11
monaaa71

Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46 . Posty: 28735

2009-07-30 21:03:31

30 lipca 2009 21:03 | ID: 39397

pamiętam jak moi rodzice przyjaźnili się z kilkoma rodzinami z klatki:wspólne imprezy,wakacje,pogaduchy na ławe pod blokiem...niektóre dzieci wołały do sąsiadek ciociu:)kiedyś było inaczej.dziś dzień dobry lub jeszcze dwa,trzy słowa i tyle.my mamy jednych zaprzyjaźnionych sąsiadów z małym dzieckiem.a że zostaliśmy w mieszkaniu,w którym mieszkam od dzieciństwa znam wszystykich:)
12
kaskur

Zarejestrowany: 26-01-2009 09:54 . Posty: 6450

2009-07-30 22:35:23

30 lipca 2009 22:35 | ID: 39418

powiem tak: tylko dzieńdobry.
13
usunięty użytkownik

2009-07-31 13:29:31

31 lipca 2009 13:29 | ID: 39511

monaaa71 napisał 2009-07-30 21:03:31
pamiętam jak moi rodzice przyjaźnili się z kilkoma rodzinami z klatki:wspólne imprezy,wakacje,pogaduchy na ławe pod blokiem...niektóre dzieci wołały do sąsiadek ciociu:)kiedyś było inaczej.dziś dzień dobry lub jeszcze dwa,trzy słowa i tyle.my mamy jednych zaprzyjaźnionych sąsiadów z małym dzieckiem.a że zostaliśmy w mieszkaniu,w którym mieszkam od dzieciństwa znam wszystykich:)
mój synek woła do sąsiadów "ciociu" i "wujku"...
14
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2009-08-04 14:20:52

4 sierpnia 2009 14:20 | ID: 40452

W przyjaźni liczą się czyny,
nie słowa jałowe i próżne.
Kiedy zawodzi przyjaciel, życie wydaje się, a potem staje się puste.

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Sąsiedzkie stosunki - Forum

Wątek: Sąsiedzkie stosunki