Znalazłam w skrzynce wczoraj powtórne zawiadomienie o poleconym liście.
Co ciekawe, zawiadomienia pierwszego nie otrzymałam wcale.
A na list czekałam od dwóch tygodni.
Opisujmy nasze przypadki z pocztą, dzielmy się nimi.
2 stycznia 2011 09:44 | ID: 366699
A ja miałem przypadek raczej zabawny. Pisałem o nim
2 stycznia 2011 12:00 | ID: 366771
My nie we wszystkich firmach mamy zmieniony adres zamieszkania,tak np.rachunki za telefon nowy listonosz zostawiał w starym miejscu zamieszkania i tylko od dobrej woli nowych właścicieli docierał do nas.Teraz nasz stały listonosz już wie że jak coś jest na nasze nazwisko i ma adres Spacerową to wędruje do nas tyle że na Spokojną.także dzięki listonoszowi nie zalegamy z zapłatą
Tej sprawie można było zaradzić tak, że zgłaszcie na poczcie zmianę adresu, płacicie około 14 zł i oni każdą przesyłkę ze starym adresem noszą na nowy. To jest na rok chyba, potem trzeba odnowić.
2 stycznia 2011 13:16 | ID: 366812
Ja miałam też przypadki z pocztą. Zaginął przekaz, ale że miałam potwierdzenie dochodziła druga strona. Jak pytałam na poczcie to takie rzeczy po miesiącu trafiają do archiwum i szukaj wiatru w polu...
Drugi raz listonosz przyniósł dla mnie list polecony ale mnie nie było, powiedział tylko dzieciom które były w domu. Więc czekałam jakieś dwa dni i przyszedł znowu z pretensja że nie będzie nosił dwa razy że powinnam odebrać na poczcie i tyle!
Czasami mam wrażenie o jakimś lenistwie ludzi tam pracujących i braku solidności i jakiejś staranności o pracę. A wręcz komunistycznym podejściem do niej! Taki listonosz jak przynosił emeryturę lub inne pieniążki oczekuje że i jemu się oberwie, no bo jak to tak! A dlaczego ja mam mu dokładać skoro on tak samo dostaje pensję za swoją pracę!
2 stycznia 2011 13:19 | ID: 366817
Dodam jeszcze że ostatnio odbywał się próbny egzamin gimnazjalistów. Dzieciaki się przygotowały, bardzo denerwowały a poczta po prostu sobie zastrajkowała i testy nie dotarły do szkół!
2 stycznia 2011 13:53 | ID: 366858
Jesli nie muszę to nie korzystam z poczty.
W minione święta wysłałam kartkę do moich rodziców. Gdy po tygodniu zapytałam mamę czy doszła usłyszałam że nie. Przeważnie dochodziła w ciągu 2 dni. Czas mijał, a katki nie było. Zaczełam dzwonić do rodziny do kórej też wysłałm wtedy kartki czy dostali, bo myslałam że ja zrobiłam cos nie tak. Okazało się że już dawno doszły.
Co się okazało, listonosz był na tyle leniwy że kartę adresowaną do moich rodziców zostawił w skrzynce u sąsiadów, bo mu się nie chciało przejść do skrzynki obok. Sąsiadów nie było dłuższy czas w domu i nie otwierali skrzynki. Dopiero po powrocie sąsiad przzyniósł pocztę do moich rodziców;((((( Ładne podejście tego listonosza...
2 stycznia 2011 15:22 | ID: 366927
Dokładnie. U nas wiem, że moja ciocia daje końcówkę. A że u niej tak naprawdę nie ma z czego oddawać, to nikogo nie interesuje.
5 stycznia 2011 19:21 | ID: 369939
Wysłałam dziś przesyłkę poczteksem (nie była ciężka- dokumenty). Kosztowała mnie uwaga....43 zł i to nie ma pewności czy dojdzie na piątek do 15-tej; do Białegostoku z Suwałk (ok 300km) - jak dla mnie skandal!
6 stycznia 2011 17:38 | ID: 370952
Wysłałam dziś przesyłkę poczteksem (nie była ciężka- dokumenty). Kosztowała mnie uwaga....43 zł i to nie ma pewności czy dojdzie na piątek do 15-tej; do Białegostoku z Suwałk (ok 300km) - jak dla mnie skandal!
przepraszam, mój błąd to 130 km.
7 stycznia 2011 12:03 | ID: 371634
Kolejny kwiatek. 15 grudnia wysylalam z Manchesteru kartki na Boze Narodzenie do Mamy i brata. Ta sama miejscowosc. Brat otrzymal kartke 21 grudnia, a dzis Mama pisze SMS-em, ze wlasnie kartka doszla. W sumie, co sie czepiac, doszla na BN, prawoslawne chociazby
7 stycznia 2011 12:09 | ID: 371642
Kolejny kwiatek. 15 grudnia wysylalam z Manchesteru kartki na Boze Narodzenie do Mamy i brata. Ta sama miejscowosc. Brat otrzymal kartke 21 grudnia, a dzis Mama pisze SMS-em, ze wlasnie kartka doszla. W sumie, co sie czepiac, doszla na BN, prawoslawne chociazby
Ja wyslalam kartki na Dzien Mamy i urodziny mojego chrzesniaka (na ten sam sdres i tego samego dnia)...kartka chrzesniaka doszla 26 maja, a mojej mamy 10 czerwca, w rozerwanej kopercie i zapakowana w foliowa torebke!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.