Zaplanowana każda chwila, kariera, małżeństwo, dzieci..a może życie chwilą, co los przyniesie...
21 grudnia 2010 08:58 | ID: 359413
To zależy od sytuacji. Część rzeczy lubię mieć z góry zaplanowaną i jak coś idzie nie po mojej myśli to się denerwuje, ale i w życiu są takie chwile gdzie liczy się spontaniczność ;)
21 grudnia 2010 08:59 | ID: 359418
A mnie te plany nigdy nie wychodza Juz przestalam plamowac
21 grudnia 2010 09:01 | ID: 359419
Czerwona panienko zgadzam się z tobą całkowicie ja też tak robię....
21 grudnia 2010 09:01 | ID: 359420
Lubię mieć wszystko zaplanowane - od obiadów na tydzień wstecz po wydatki. Ale jak sytuacja wymaga spontaniczności to biorę ubieram buty i jadę w góry :)))
21 grudnia 2010 09:09 | ID: 359431
Ja też lubie mieć wszysko zaplanowane, choć jak coś nie wypali to wtedy jestem zła na siebie i na cały świat. Głupie to, więca coraz częściej nie planuje i wtedy rozczarowanie jest mniejsze.
21 grudnia 2010 09:12 | ID: 359438
Kiedyś za bardzo planowałam i czasami się "rozczarowywałam" to teraz biorę co mi życie przynosi... lecz w wielu sprawach trzeba jednak stawiać na planowanie to stawiam - reszta wychodzi jakoś tak - spontanicznie...
21 grudnia 2010 10:21 | ID: 359495
Brakuje mi spontaniczności. Lubię spontaniczność - spotkania, wyjazdy, decydowanie się na coś pod wpływem chwili.
Niestety dzień muszę mieć rozplanowany - mimo, że rzadko tego chcę. A i tak kiepsko mi idzie z organizacją czasu - nie ze wszystkim się wyrabiam, nie zawsze wszystko ogarniam. Chodzę z terminarzem. Często mam zaplanowne dni, tygodnie...od rana do wieczora. Bez tego żyłabym w bałaganie i chaosie. Poza tym, jeśli do czegoś się zobowiązuję, z kimś się umawiam - chcę, by wiedział, że będę miała dla niego czas.
Zostawiam sobie zaledwie margines spontaniczności - niektóre wieczory, weekendy. Gdy mogę w ostatniej chwili zdecydować się na wyjazd gdzieś, na wyjście, spotkanie. Gdy niczego nie muszę, a jedynie chcę.
21 grudnia 2010 11:14 | ID: 359542
Lubię planować, ale nie wściekam się, jak mi nie wszystko wychodzi. Natomiast nie wyobrażam sobie życia całkowicie opartego na spontaniczności. To już chyba zakrawa na nieodpowiedzialność.
21 grudnia 2010 11:27 | ID: 359559
ROBIA>>>
22 grudnia 2010 13:10 | ID: 360354
zaplanowaną spontaniczność, czyli planuję podstawowe sprawy ale zostawiam margines na niespodziewane
22 grudnia 2010 13:12 | ID: 360357
Jestem tego samego zdania Grażynko! A nie mogę zacytować Twojej wypowiedzi. Teraz życie biorę garścią tak jak leci. Los za mnie planuje.
22 grudnia 2010 13:29 | ID: 360385
Nie wszystkie nasze plany wychodza, nieraz stawiamy na spontanicznosc. Ale to w duzej mierze zalezy czego to sie tyczy. Wydatki planujemy, nie da sie inaczej, spontanicznie mozna gdzies wyjechac (tak jak w tym roku we wakacje ). Wszystko zalezy od sytuacji.
22 grudnia 2010 17:51 | ID: 360515
świetnie gdy uda się zrealizować to co się zaplanuje, ale jakieź nudne było by życie bez niespodzianek.
22 grudnia 2010 17:59 | ID: 360519
Jest taki żart: chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to opowiedz mu o swoich planach
22 grudnia 2010 18:12 | ID: 360528
U mnie niektóre sprawy są planowane - głównie te codzienne, jak domowe obowiazki czy placenie rachunków. Z większych, powazniejszych wydarzeń część lanowana, częśc nie albo stało sie inaczej niz planowałam.:) Generalnie jestem raczej mało spontaniczna.
23 grudnia 2010 22:40 | ID: 361460
Ja lubię wszystko planować , zodiakowe Panny tak mają, ale nie wszystko da się przewidzieć, także są i niespodzianki.
23 grudnia 2010 22:41 | ID: 361462
Ja też lubie mieć wszysko zaplanowane, choć jak coś nie wypali to wtedy jestem zła na siebie i na cały świat. Głupie to, więca coraz częściej nie planuje i wtedy rozczarowanie jest mniejsze.
Też tak mam.
25 grudnia 2010 01:15 | ID: 361711
Kiedyś planowałam, bo lubiłam mieć wszystko poukładane ale z perspektywy czasu widzę, że nie zawsze to jest dobry sposób i czasem wymagana jest nagła spontaniczność;)
25 grudnia 2010 09:08 | ID: 361720
Ale wiecie co, ja myślałam że tylko moje życie jest takie nienormowana a inni skrupulatnie wszystko planują a tu masz! Prawie każdy żyje jak ja.
I chyba tak jest dobrze.
26 grudnia 2010 10:33 | ID: 361983
Uwielbiam mieć wszystko zaplanowane, nie lubię chaosu ale to nie oznacza, że nie jestem spontaniczna.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.