... ZJADŁAM OBFITĄ KOLACJĘ!!!
17 grudnia 2010 07:32 | ID: 356188
Niezły wątek, Agnieszko
Ja wczoraj słodyczmi wieczorem sie objadałam, więc też nagrzeszyłam
17 grudnia 2010 07:37 | ID: 356192
No cóz ja popełniam znacznie częściej niz Ty Jagienko! Zapewne stąd różnica w naszym wyglądzie
17 grudnia 2010 08:22 | ID: 356209
PRZERAZILAM SIE !!!! Myslalam ze komus glowe ucielas !!!! Jedzenie to przyjemnosc a nie od razu grzech Daj na luzik
17 grudnia 2010 08:39 | ID: 356215
No cóz ja popełniam znacznie częściej niz Ty Jagienko! Zapewne stąd różnica w naszym wyglądzie
Izo !...dobrze wiesz, że to nie tylko zależy od nie jedzenia kolacji...próbowałam wszystkiego - nie ma sensu sobie dokładać...pewnie, że bardziej musimy zachować umiar od tych mogących, ale bez przesady, bo wpadniemy w "inną" przypadłość...
...pozdrawiam pięknie!...trzymaj się!
17 grudnia 2010 08:55 | ID: 356235
też popełniłam teraz ten grzech-tyle ,że śniadaniowy:-)
17 grudnia 2010 09:00 | ID: 356242
też popełniłam teraz ten grzech-tyle ,że śniadaniowy:-)
A ja rano kompeltnie nie mam apetytu... najpier mocna kawa...
17 grudnia 2010 09:03 | ID: 356246
też popełniłam teraz ten grzech-tyle ,że śniadaniowy:-)
A ja rano kompeltnie nie mam apetytu... najpier mocna kawa...
...kawa też, ale Tobie Olu, taki grzech nie zagraża - wcinaj, ile możesz, bo my nie możemy Ci " dołożyć", a sama pisałaś, że troszeczkę chciałabyś...
17 grudnia 2010 09:06 | ID: 356251
Obfitą czy się najzwyczajniej obżarłaś? Bo dla mnie jedno nie jest drugim :)
17 grudnia 2010 09:18 | ID: 356260
Obfitą czy się najzwyczajniej obżarłaś? Bo dla mnie jedno nie jest drugim :)
Kasiu... U mnie o obżarstwie cięzko mówić... Nigdy nie praktykowałam czegoś takiego... Po prostu ZJADŁAM KOLACJĘ!!! To mój grzech, bo od lat kolacji nie jadam... I jak już pisałam wyżej, miałam wczoraj wisielczo-humorystyczny nastrój i stąd ten wątek, gwoli zaskoczenia i rozweselenia familiowiczów... :)))))
17 grudnia 2010 09:19 | ID: 356261
zostało jeszcze parę dni postu !jagienko !!
17 grudnia 2010 09:21 | ID: 356265
Obfitą czy się najzwyczajniej obżarłaś? Bo dla mnie jedno nie jest drugim :)
Kasiu... U mnie o obżarstwie cięzko mówić... Nigdy nie praktykowałam czegoś takiego... Po prostu ZJADŁAM KOLACJĘ!!! To mój grzech, bo od lat kolacji nie jadam... I jak już pisałam wyżej, miałam wczoraj wisielczo-humorystyczny nastrój i stąd ten wątek, gwoli zaskoczenia i rozweselenia familiowiczów... :)))))
To ja myślę, że to żaden grzech śniertelny... najwyżej malutki grzeszek :)
17 grudnia 2010 09:24 | ID: 356267
Obfitą czy się najzwyczajniej obżarłaś? Bo dla mnie jedno nie jest drugim :)
Kasiu... U mnie o obżarstwie cięzko mówić... Nigdy nie praktykowałam czegoś takiego... Po prostu ZJADŁAM KOLACJĘ!!! To mój grzech, bo od lat kolacji nie jadam... I jak już pisałam wyżej, miałam wczoraj wisielczo-humorystyczny nastrój i stąd ten wątek, gwoli zaskoczenia i rozweselenia familiowiczów... :)))))
To ja myślę, że to żaden grzech śniertelny... najwyżej malutki grzeszek :)
Dziękuję Kochana... :) Czuję się rozgrzeszona... :)))
17 grudnia 2010 13:39 | ID: 356589
Ja się troszkę usprawiedliwiam ciążą i czasami pozwalam sobie na małe co nieco. Ale żeby nie było moją wagę ciągle kontroluję żebym czasem za dużo nie przytyła bo potem po ciąży trudno się zrzuca.
17 grudnia 2010 14:29 | ID: 356621
Obfitą czy się najzwyczajniej obżarłaś? Bo dla mnie jedno nie jest drugim :)
Kasiu... U mnie o obżarstwie cięzko mówić... Nigdy nie praktykowałam czegoś takiego... Po prostu ZJADŁAM KOLACJĘ!!! To mój grzech, bo od lat kolacji nie jadam... I jak już pisałam wyżej, miałam wczoraj wisielczo-humorystyczny nastrój i stąd ten wątek, gwoli zaskoczenia i rozweselenia familiowiczów... :)))))
To ja myślę, że to żaden grzech śniertelny... najwyżej malutki grzeszek :)
Dziękuję Kochana... :) Czuję się rozgrzeszona... :)))
No i dobrze:))) To taki mały gzeszek przeciwko sobie:) Ale mowy byc nie może o dużym grzechu!!!!
17 grudnia 2010 15:08 | ID: 356657
I cel - osiągnełaś . Tym wąteczkiem swym podniosłaś - adrenalinę...mniemam, że nie tylko u mnie...
17 grudnia 2010 15:10 | ID: 356659
też popełniłam teraz ten grzech-tyle ,że śniadaniowy:-)
A ja rano kompeltnie nie mam apetytu... najpier mocna kawa...
...kawa też, ale Tobie Olu, taki grzech nie zagraża - wcinaj, ile możesz, bo my nie możemy Ci " dołożyć", a sama pisałaś, że troszeczkę chciałabyś...
No masz rację Krysiu, tylko, ze moim problemem jest absolutny brak apeytu rano. Kolacje wcinam nieziemskie, czasami nawet 2:), ale śniadanie jest moim duzym problemem...
Obfitą czy się najzwyczajniej obżarłaś? Bo dla mnie jedno nie jest drugim :)
Kasiu... U mnie o obżarstwie cięzko mówić... Nigdy nie praktykowałam czegoś takiego... Po prostu ZJADŁAM KOLACJĘ!!! To mój grzech, bo od lat kolacji nie jadam... I jak już pisałam wyżej, miałam wczoraj wisielczo-humorystyczny nastrój i stąd ten wątek, gwoli zaskoczenia i rozweselenia familiowiczów... :)))))
To ja myślę, że to żaden grzech śniertelny... najwyżej malutki grzeszek :)
Dziękuję Kochana... :) Czuję się rozgrzeszona... :)))
No i dobrze:))) To taki mały gzeszek przeciwko sobie:) Ale mowy byc nie może o dużym grzechu!!!!
Hi hi Skojarzyło mi sie z moim s.lubnym, bo mowią na niego Grzechu, a i duzy pasuje!
17 stycznia 2011 09:01 | ID: 382221
A ja od tygodnia nie jem kolacji, na razie jakoś się trzymam w swym postanowieniu, niestety nie wiem jak długo dam tak tradę
17 stycznia 2011 09:05 | ID: 382226
A ja od tygodnia nie jem kolacji, na razie jakoś się trzymam w swym postanowieniu, niestety nie wiem jak długo dam tak tradę
Ja też przeważnie nie jem kolacji, ale czasami tak mnie ssa, że muszę wstać o godzinie 21-22 i iść coś wrzucić na ruszt
17 stycznia 2011 09:07 | ID: 382231
Ja kolację jem ale staram się nie jeść po 18 :) choć wczoraj jadłam :( ale jak można nie zjeść ciepłego, chrupiącego chlebka prosto z piekarni?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.