Na TVN24 przeczytałam:
Urodzony w Rosji 47-letni Helmut Seifert nie krył wściekłości, gdy dowiedział się o związku swojej 17-letniej córki z starszym od siebie o 10 lat mężczyzną.
Najpierw poszedł na policję w Bielefeld, gdzie mieszka, ale funkcjonariusze powiedzieli, że są bezradni.
- Wtedy mężczyzna zatrudnił dwóch kolegów z fabryki i poszli do domu ofiary. Mężczyznę zmuszono do zdjęcia spodni i, gdy był w pełni przytomny, został wykastrowany - poinformowała policja. Helmut Seifert łup zabrał ze sobą.
Rodzicielski obowiązek
Wykastrowany mężczyzna niemal wykrwawił się na śmierć, ale zdążył zadzwonić na policję. Jednak - jak podsumowuje "Daily Telegraph" - choć zachował życie, pozostanie eunuchem do śmierci.
Seifert przyznał się do winy i w przyszłym roku będzie sądzony za usiłowanie zabójstwa. Swoich wspólników nie wydał. - Otrzymałem anonimowy telefon, że moja córka spotyka się z facetem 40 lat starszym od niej. Powiedzieliście, że nie możecie go powstrzymać, to ja to zrobiłem. Uważałem to za mój obowiązek jako ojca - zeznał na policji.
jak/fac"
Jakby tu powiedzieć....krewki tatuś Tyle czy to rzeczywiście obowiązek???