1
Tigrina
Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 .
Posty: 4674
2010-12-12 12:57:03
Kobieta twierdzi, że wyprowadzała swojego 9-letniego psa, zatrzymał się patrol, policjant zapytał, dlaczego nie posprzątała po swoim psie, ona odpowiedziała, że to niemożliwe (miała podobno woreczki do kup), zapytał więc o licencje, ale nie miała przy sobie, powiedziała, że może po nią iśc, wtedy policjant sie zdenerwował, zakuł ja w kajdanki i kopiąc ja wcisnął do radiowozu. To tyle relacji Polki.
Relacja jakiegoś świadka potwierdza, że funkcjonariusz dwa razy uderzył kobietę (w twarz i w klatkę piersiową).
Ale tak w zasadzie, to nie wiemy, w jaki sposób odpowiadała ta Polka policjantowi, jak się do niego odnosiła- nie wiemy, czy nie była wulgarna i czy nie ubliżała mu, bądź nie groziła- znamy przecież tylko jej relację- powstrzymałabym się więc do osądów policjantów przed oficjalnym końcem dochodzenia. Do gazet każdy Polak potrafi od razu lecieć...
Jedno ale jeszcze- skoro wymagane jest u nich posiadanie licencji na psa- to powinna ją nosić na spacer z psem, skoro chodzi po publicznych chodnikach.
My zabieramy ze sobą książeczki szczepień kotów- jak wyjeżdżamy z nimi w podróż.