Znalazłam ten artykuł na Sfora.pl///
Prymas: AIDS to kara za grzechy
Fot. PAP/Belga
Za "sponiewieranie natury ludzkiej".
W Belgii zawrzało. Prymas Belgii Andre-Joseph Leonard, w swojej książce stwierdził, że AIDS to "rodzaj immanentnej sprawiedliwości" - informuje gazeta.pl.
BISKUP: FANI TECHNO ZGRZESZYLI. MUSIELI UMRZEĆ>>
Prymas w niderlandzkim wydaniu swojej książki odrzuca początkowo tezę, że AIDS to kara za grzechy. Potem pisze jednak:
"Widziałbym w tej epidemii rodzaj immanentnej sprawiedliwości, nie zaś kary.Trochę tak, jak w ekologii: jeśli źle się traktuje środowisko, to ono w końcu źle obejdzie się z nami. Kiedy poniewieramy ludzką miłość, to być może ostatecznie i ona się na nas zemści, bez potrzeby jakiejś transcendentnej interwencji. (...) Poniewieranie fizycznej natury (człowieka) doprowadzi do tego, że i ona źle nas potraktuje; poniewieranie głębokiej natury ludzkiej miłości zawsze kończy się katastrofą pod każdym względem".
Ten fragment wzbudził protest polityków, środowisk gejowskich i obrońców praw człowieka. Uznali oni, że to obraza dla rzeszy osób, które zmagają się z tą chorobą, a także dla tych, którzy niosą im pomoc.
To nie pierwsza kontrowersyjna wypowiedź prymasa Belgii. Jeszcze zanim objął to stanowisko w hierarchii kościelnej uznał - za Freudem - homoseksualistów za "nienormalnych", bo"zablokowanych" w normalnym rozwoju psychologicznym.
Te słowa w ustach Prymasa... szokujące, jak dla mnie