Koniec z samowolą (i dobrą, proekologiczną wolą) w świecie baterii i akumulatorów. Dziś wchodzi w życie ustawa, która wymaga, by zużyte ogniwa oddać w sklepie, w którym zakupiło się nowe lub do specjalnego punktu zbiórki. Konsekwencje wyrzucenia baterii do kosza, będą nas słono kosztować.
Recykling baterii i akumulatorów jest konieczny. Wyrzucanie ich do kosza ma ogromne konsekwencje zarówno dla środowiska, jak i dla naszego zdrowia. Co roku w Polsce sprzedaje się ok. 300 mln baterii.
Wszystkie one zawierają metale ciężkie, takie jak ołów, kadm, nikiel, cynk i rtęć, a także substancje szkodliwe – lid i mangan. Zdatność do użycia jest różna, w zależności od typu baterii. Najkrótszą mają baterie cynkowo – węglowe, ponieważ wynosi ona od 1 roku do ok. 4 lat, baterie alkaiczne można przechowywać od 4 do nawet 8 lat, a baterie litowe (zgodnie z zapewnieniami producentów) można przechowywać nawet 15 lat. 90 proc. kupowanych w Polsce baterii, to wciąż baterie jednorazowe! Które zwykle zaraz po wyczerpaniu – wyrzucamy. Nie zawsze w przeznaczonych do tego miejscach.
Od dziś za wyrzucenie baterii na śmietnik grozi nam mandat w wysokości nawet do 5 tys. złotych. Natomiast dla firm, zajmujących się handlem bateriami i akumulatorami – kara wynosić może nawet 100 tys. złotych. Każdy sklep, w którym możemy zakupić baterie ma obowiązek bezpłatnie przyjąć od nas zużyte już baterie. Dodatkowo, w każdej gminie mają zostać stworzone specjalne punkty zbiórek. Firmy produkujące baterie zostaną obciążone pełnymi kosztami recyklingu. Ustawa określa także zawartość rtęci oraz kadmu w ogniwach. Przekroczenie norm również wiązać się będzie z konsekwencjami finansowymi.
Od 1 tys. do 100 tys. złotych zapłacą tez firmy, które wcześniej wprowadziły na rynek baterie i akumulatory nie spełniające obecnych norm i nie wycofały ich ze sprzedaży. Dlaczego to takie ważne? Ołów, kadm i rtęć są metalami niezwykle szkodliwymi dla człowieka. Ołów nie tylko niszczy środowisko, wpływa też trująco na wszystkie ludzkie komórki i narządy. Kadm jest bardzo toksyczny – powoduje anemię i choroby kostne, natomiast rtęć jest związkiem trującym!
Baterii nie trzeba pojedynczo odnosić do sklepu. Można przeznaczyć na nie osobny pojemnik w domu i regularnie odnosić do sklepu lub specjalnie wyznaczonych miejsc zbiórki. Pamiętajmy również, że baterie oraz akumulatory często są częściami innych urządzeń (zabawek itp.). Jeśli takiej baterii nie można wyjąć z urządzenia, całe ono w procesie utylizacji traktowane jest jako substancja szkodliwa. Jeśli nie zdrowy rozsądek, to może przynajmniej poważne konsekwencje finansowe sprawią, że zaczniemy gospodarować bateriami tak, by samych siebie nie narażać na poważne zagrożenie zdrowotne.
źródło: wp.pl