Aby projekt mógł być rozpatrzony przez Sejm, potrzeba 100 tys. podpisów. Powinny one zostać zebrane do 15 września. Autorzy obywatelskiego projektu ustawy o repatriantach mają już ponad 72 tys. podpisów.
Inicjatorką akcji zbierania podpisów w Chicago jest Barbara Bilszta, dyrektor generalna Orkiestry Symfonicznej im. Ignacego Jana Paderewskiego. Jak powiedziała sprawy Polaków na Wschodzie są jej szczególnie bliskie, bo jej rodzina została bardzo dotkliwie dotknięta działaniami sowieckiego rządu. Zdaniem Bilszty ustawa repatriacyjna ułatwi powrót do Polski wielu osobom deportowanym i zesłanym.
- Nie jest to akcja polityczna. Jest to akcja obywatelska, społeczna. Odruch ludzi, którzy są wrażliwi na losy naszych rodaków zza wschodniej granicy - uważa Bilszta.
Akcja zbierania podpisów w Chicago trwać będzie do poniedziałku. W tym dniu listy z podpisami przesłane zostaną samolotem z Chicago do Warszawy. Osoby, które posiadają polskie obywatelstwo, mogą złożyć swój podpis w biurze Paderewski Symphony Orchestra. Podpisy będą zbierane także w polskich szkołach i kościołach, po mszach w sobotę i niedzielę. Do akcji włączyło się także polonijne Radio 1030 AM i telewizja Polvision.
Projekt ustawy repatriacyjnej został przygotowany przez Wspólnotę Polską przy udziale Związku Repatriantów RP. Pilotował go prezes Wspólnoty Polskiej
Maciej Płażyński, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku; obecnie zbieranie podpisów koordynuje jego syn Jakub Płażyński.
www.polonia.wp.pl
Czy uważacie, że wszyscy Polacy deportowani z kraju powinni mieć prawną możliwośc powrotu? Czy nasze władze robią wystarczająco dużo,a by ułatwić zesłany repatriację?