Czy jeżeli macie argument w postaci tego, że nie jesteście w stanie czegoś zrobić i chcielibyście by „pracodawca” dał Wam nowe narzędzia ułatwiające dotychczasową pracę i przyspieszające wywiązywanie się z obowiązków decydujecie się na tę formę argumentów – na strajk lub bojkot? A może cicho siedzicie i wychodzicie z siebie by sprostać obowiązkom nawet jeżeli ich wykonanie jest bardzo trudne?