Już kilkaset kobiet podpisało petycję przeciwko projektowi ustawy o dodatkowych badaniach obowiązkowych, który zakłada wpisanie cytologii i mammografii do wykazu obowiązkowych badań pracowniczych, które obowiązywać mają w przypadku cytologii kobiety w wieku 25 – 59 lat, a w przypadku mammografii między 50. a 69. rokiem życia.
Organizacje kobiece popierające protest mówią na łamach "Dziennika Gazety Prawnej", że: pomysł ministerstwa jest nietrafiony, gdyż profilaktyka raka obejmuje jedynie pracujące kobiety, a nie oferuje niczego dla bezrobotnych, gospodyń domowych, emerytek czy kobiet, które pracują na własny rachunek. – Polki nie potrzebują przymusu, tylko rzetelnej wiedzy, tak żeby nauczyły się same dbać o zdrowie. Potem padają jeszcze ostrzejsze słowa: Przymus – a zwłaszcza przymus wkraczający w życie intymne – to najgorsza i najbardziej obrzydliwa metoda funkcjonowania państwa totalitarnego, a przymusowe badania medyczne były powszechną praktyką np. w Niemczech hitlerowskich i w obozach koncentracyjnych.
Przeciwko obowiązkowym badanom na łamach "Dziennika Gazety Prawnej"wypowiadali się także m.in.: konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski według którego polska konstytucja mówi o prawie obywateli do leczenia, ale nie o jego obowiązku oraz minister pracy Jolanta Fedak według której kodeks pracy jest od regulowania stosunków między pracodawcą a pracownikiem, a nie od prowadzenia profilaktyki.
Jednak Ministerstwo Zdrowia jak na razie z dystansem patrzy na te protesty i przypomina, że zapis powstał w odpowiedzi na apel lekarzy onkologów zaniepokojonych stanem zdrowia Polek oraz zaniedbywaniem przez nie profilaktyki...
A co Wy sądzicie na ten temat?