Ta żałoba mam wrażenie to jest przyznanie się do winy. Bo zawaliło Państwo, system i biurokracja. A przeciez to nic nie kosztuje a jakie robi wrażenie...
jestem ciekawa, w jakich okolicznościach można ogłaszać ałobe narodową, czy ktoś wie?
Odpowiedź na #2
Wydaje mi się, że to żalezy tylko i wyłącznie od prezydenta - tzn że on decyduje i że nie ma jakichś konkternych uwarunkowań albo są bardzo oględne i praktycznie wszystko da się pod to podciągnąć.
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBa%C5%82oba_narodowa
Zgadzam się z Tobą, Mati.
To jest moim zdaniem wartościowanie śmierci. Codziennie ginie tylu ludzi w wypadkach; w szpitalach i hospicjach umierają na na nieuleczalne choroby... Nie widze powodu, by ogłaszać żałobę tylko dlatego, że ta śmierć dokonała się zbiorowo.
Może ten artykuł przybliży nieco "kulisy" ogłaszania żałoby narodowej...
http://facet.wp.pl/kat,1007819,wid,11039130,title,Gdy-flagi-opuszczone-sa-do-polowy,wiadomosc.html
Mnie to nie przeszkadza,a może integrując się w żałobie z rodzinami tych ludzi choć trochę im pomagamy to przejść
Chyba szykuje się nam kolejna żałoba narodowa

. Wypadek w kopalni jest oczywistą tragedią, ale tragedią lokalną i moim zdaniem ogłaszanie z tej okazji kolejnej żałoby narodowej zakrawa już na farsę...
ja jestem ze sląska i dla mnie każdy wypadek w kopalni jest tragedją, tata był górnikiem, mam wielu znajonych którzy pracują lub pracowali w kopalni, jestem całym sercem z rodzinami górników dle mnie to nie jest żedna faresa,podziwiam ludzi którzy mają odwage pracować w kopalniach,
A co tu podziwiać? Praca jak wiele innych, budowlaniec też może spaść z wysokości lub go ziemia zasypie w wykopie, żołnierza na misji stabilizacyjnej mogą zastrzelić afganische banditen, a zawodowy kierowca może wyrżnąć w drzewo.
W wielu zawodach ryzyko wypadku jest wpisane w cenę tej pracy i dlatego nie można zmuszać całego kraju do żałoby tylko daltego, że gdzieś wydarzył się wypadek przy pracy.
Żałobę można przecież ogłosić tylko na Śląsku...
ale w stosunku do tragedji nie nalezy używać słowa farsa, trzeba szanować uczucia też innych rejonów kraju nie tylko swojego regjonu, a praca w kopalni nie jest jak każda inna ,a jak dla ciebie jest jak każa inna to poczytaj o górnictwie, i jak głęboko schodzisz pod ziemnie, i co nie co o netanie
Czyżby znowu problemy ze zrozumieniem mojego tekstu? Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem: farsą określiłem pomysł wprowadzenia żałoby, a nie samą tragedię.
A z górnictwa węglowego zrobiono w PRLu ołtarzyk, przed którym cały naród powinien klęczeć i regularnie składać na nim ofiary dla górników i ten ołtarzyk cały czas jest aktualny, tylko czasy się zmieniły...
Marynarze łodzi podwodnych też głęboko schodzą pod wodę, tylko na łodzi nikt nie oszukuje czujników metanu, bo ich tam nie ma. A w kopalniach są bo jest metan i wtedy jak to w życiu, sto razy oszukasz i się udaje, ale kiedyś przychodzi ten 100- pierwszy...
zgadzam się z a 1410. Ok praca górnika to bardzo ciężki zawód. Jednak samemu zdażyło mi się nieraz pracować na budowach, gdzie zdażają się wypdaki. Jakoś o tym nie mówi się, tak jak o pracy górników czy stoczniowców. Nie rozumiem czemu inny charakter pracy miałby mieć mniejsze znaczenie ??
Rozumiem ,z erodziny cierpią i że to jest strasznie smutne.
jednak ogłaszanie za kazdym razem żałoby narodowej zmniejszy jej rangę w oczach społeczeństwa. Co nie jest chyba dobre dla państwa, nie uważacie?
No i zrobili nam żałobę. Od poniedziałku. Żeby dzisiaj Pan Prezydent i jego świta mogli pobawić się dożynkach w Spale, a od jutra to już będziemy żałować i to przez całe dwa dni. No i nie farsa?
trzeba przyznać - farsa... wypadek w piątek, w sobotę pada informacja że będzie ogłaszenie żałoby, a sama żałoba od poniedziałku na dwa dni. politycznie poprawnie jal diabli.
a w ogóle - jakby ta żałoba coś mogła zmienić... życia nie wróci, zadumy niektórym nie doda, a i tak o niczym innym w tv nie trąbią. w poniedziałek i wtorek dzieciaki na dyskoteki nie chodzą, imprez raczej już tyle co w wakacje też nie ma. tylko pewnie puszczą w telewizji jakiś film nostalgiczny...
mieszkam na śląsku. kopalnia to codzienność. nie umniejszam rangi, wagi i niebezpieczeństwa tej pracy. mój luby zjechał na dół raz. i powiedziałam, że nigdy więcej. ale takie żałoby niczego nie zmieniają - wręcz przeciwnie, wywołują tylko niechęć i złość... i zmęczenie, tym, że o niczym innym się nie trąbi
jedyne, co może usprawiedliwic ten fakt, to chyba to,ze , gdyby nie było żałoby, to rodziny osób, które zginęły w tym wypadku, byłyby niejako pokrzywdzone w porównaniu z rodzinami ludzi, którzy zginęli poprzednio.
Wczoraj nasz szanowny prezydent powiedział iz niektórzy namawiali go by nie robił, żałoby, ale nasz dzielny Lechu odpowiedział " Ja nie dałem się na to nabrać" Rodzinom górników należy współczuć jak najbardziej, ale co do kolejnej żałoby to w sumie może ogłosimy ją przez całą kadencję obecnego prezydenta to też dobry powód do żałoby.
he he
ogłosił, bylo....
i po sprawie
felieton w tej sprawie...jakże prawdziwy no nie?
http://fakty.interia.pl/felietony/piasecki/news/piasecki-zalobne-przegiecie,1371616