4 kwietnia 2009 23:47 | ID: 19317
4 kwietnia 2009 23:50 | ID: 19318
4 kwietnia 2009 23:51 | ID: 19319
5 kwietnia 2009 07:10 | ID: 19324
5 kwietnia 2009 07:32 | ID: 19325
5 kwietnia 2009 07:48 | ID: 19327
5 kwietnia 2009 10:06 | ID: 19348
5 kwietnia 2009 18:11 | ID: 19362
5 kwietnia 2009 18:56 | ID: 19382
5 kwietnia 2009 20:52 | ID: 19393
6 kwietnia 2009 10:47 | ID: 19463
6 kwietnia 2009 10:58 | ID: 19466
6 kwietnia 2009 11:44 | ID: 19468
Z moich doświadczeń wynika, że walkę ze słodyczami trzeba potraktować jak walkę np. z paleniem. Najlepszą metodą w moim przypadku okazało sie więc CAŁKOWITE odstawienie słodyczy. Po miesiący, kiedy uznałam, że jestem w stanie nad tym PRAWDOWPODOBNIE :) zapanować zaczęłam sobie pozwalać na niedzielny kawałek ciasta lub czekoladę. I rzeczywiście w tym czasie jadłam dużo więcej nowalijek, warzyw i orzechów. Piłam mnóstwo wody. Najlepsze na wieczory są rodzynki i słonecznik. Zadziałało. Powodzenia!!
6 kwietnia 2009 11:53 | ID: 19469
6 kwietnia 2009 12:36 | ID: 19474
I chyba mogę powiedzieć ,że jestem uzależniona od kuchni, szukam nowych pomysłów i inspiracji; kocham gotować i piec ciacha, torty, przygotowywać przyjęcia, nie tylko u siebie. Prawie co weekend jest małe co nieco do kawy, cukiernie omijam. Uwielbiam jeść, ale na szczeście mam doskonałą przemiane materii,więc mogę sobie pozwolić na smakołyki, no tak jedne chcą się odchudzać a ja chciałabym przytyć..i nic.
6 kwietnia 2009 15:08 | ID: 19489
Największą obsesję na słodycze mam przed okresem. Chociaż teraz jestem tydzień przed i już pochłaniam...
Telefon też mnie uzależnił. Nie bez przyczyny niektórzy nazywają go smyczą :)
6 kwietnia 2009 15:35 | ID: 19496
6 kwietnia 2009 22:04 | ID: 19527
6 kwietnia 2009 22:08 | ID: 19528
7 kwietnia 2009 07:03 | ID: 19551
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.