Resort sprawiedliwości planuje rewolucję.
Prawnik napisze za nas pozew, gdy sąsiad zaleje mieszkanie, operatorzy
zawyżą nam rachunki za telefon, spółdzielnia podniesie nagle czynsz albo sklep nie zechce uwzględnić reklamacji - donosi "Fakt".
By prawnik mógł nam pomóc, konieczne będzie wypełnienie formularza w Ośrodku Pomocy Prawnej (powstaną w każdym mieście wojewódzkim) i opisanie naszego problemu.
Potrzebne będzie także zaświadczenie o zarobkach lub uprawnienie do odbioru zasiłku społecznego - dodaje gazeta.Bo też i do niezamożnych kieruje się nową inicjatywę.
Chodzi o to, by osoby, których nie stać na wynajęcie prawnika, miały łatwy dostęp
do pomocy prawnej – "Fakt" cytuje ministra sprawiedliwości, Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Jego resort liczy też, że odpowiednio wczesna pomoc prawna zaoszczędzi pracy sądom, do których dziś nazbyt szybko kieruje się konfliktowe sprawy.
PRAWNICY POWINNI ZARABIAĆ TYLE, CO FRYZJERZY>>
O pomoc prawną będzie można się ubiegać dwa razy w roku. Wyjątkiem będą ofiary przemocy w rodzinie i klęsk żywiołowych - te będą mogły prosić radę czy wynajęcie prawnika tyle razy, ile to będzie potrzebne (i to bez żadnych zaświadczeń) - dodaje gazeta.
Ministerstwo szacuje, że w Polsce chętnych na darmową pomoc prawną może być 700 tys. osób.
Sfora.pl
A co Wy sądziecie o tej prawniczej "rewolucji" ???