"Atrybutami Dionizosa były: gałąź winorośli, tyrs, maski tragiczne (z jego świąt wziął początek dramat grecki) oraz fallus, byk i kozioł - symbole witalności i płodności. W sztuce starożytnej (zwłaszcza w sztuce archaicznej) przedstawiano go jako brodatego mężczyznę w szatach trackich lub frygijskich, siedzącego na tronie, później (w sztuce klasycznej) częściej jako pięknego, nagiego młodzieńca. W okresie hellenistycznym (III-I w. p.n.e.) utożsamiono Dionizosa z Sabazjosem"
za onet.pl
Dionizos kojarzy mi się z winem, płodnością i wieczną zabawą. Wyobrażam go sobie jako dorodnego młodzieńca o loczkach jasnych jak chmurki z błogim uśmiechem na twarzy. W dłoni dzierzy kielich pełen czerwonego wina... A wokół śmiech i piękne krajobrazy...
Pofantazjujmy
