
                                   5 marca 2010 16:03 | ID: 159614
                  5 marca 2010 16:03 | ID: 159614
              

                                   5 marca 2010 16:26 | ID: 159651
                  5 marca 2010 16:26 | ID: 159651
              

                                   5 marca 2010 16:40 | ID: 159658
                  5 marca 2010 16:40 | ID: 159658
              

                                   5 marca 2010 16:54 | ID: 159673
                  5 marca 2010 16:54 | ID: 159673
              
 jakoś mi alkoholizm nie podchodzi. owszem wypić lampkę wina czy szampana, ale nic więcej.... czasem jakiegoś drinka albo piwka załyczyć.....
 jakoś mi alkoholizm nie podchodzi. owszem wypić lampkę wina czy szampana, ale nic więcej.... czasem jakiegoś drinka albo piwka załyczyć.....
                                   5 marca 2010 17:30 | ID: 159714
                  5 marca 2010 17:30 | ID: 159714
              
                                   5 marca 2010 17:38 | ID: 159730
                  5 marca 2010 17:38 | ID: 159730
              
Doczekać się nie mogę.
Ja nawet po polowie piwa strasznie duzo gadam, normalnie buzia mi sie nie zamyka. a jak goscie wychodzą to się robię bardzo kochliwa 
                                   5 marca 2010 17:39 | ID: 159733
                  5 marca 2010 17:39 | ID: 159733
              
                                   5 marca 2010 20:03 | ID: 159854
                  5 marca 2010 20:03 | ID: 159854
              

                                   5 marca 2010 20:05 | ID: 159857
                  5 marca 2010 20:05 | ID: 159857
              

                                   5 marca 2010 20:06 | ID: 159859
                  5 marca 2010 20:06 | ID: 159859
              

                                   5 marca 2010 20:11 | ID: 159869
                  5 marca 2010 20:11 | ID: 159869
              
                                   5 marca 2010 20:14 | ID: 159874
                  5 marca 2010 20:14 | ID: 159874
              

                                   5 marca 2010 20:22 | ID: 159877
                  5 marca 2010 20:22 | ID: 159877
              

                                   5 marca 2010 20:23 | ID: 159880
                  5 marca 2010 20:23 | ID: 159880
              
                                   5 marca 2010 20:23 | ID: 159882
                  5 marca 2010 20:23 | ID: 159882
              
                                   5 marca 2010 20:24 | ID: 159885
                  5 marca 2010 20:24 | ID: 159885
              
                                   5 marca 2010 20:26 | ID: 159887
                  5 marca 2010 20:26 | ID: 159887
              
                                   5 marca 2010 20:33 | ID: 159903
                  5 marca 2010 20:33 | ID: 159903
              
                                   5 marca 2010 20:34 | ID: 159905
                  5 marca 2010 20:34 | ID: 159905
              
a ja już tak nie popijam jak kiedyś...
Nie mam woreczka żółciowego i troszkę muszę uważać na alkohol.
Ale za to teraz picie stało się ekonomiczne- kieliszek wina i już czuję się wstawiona...;)
I też duuuużo gadam;) I włącza mi się "przylepa" do przyszłego Małża:)
                                   5 marca 2010 20:40 | ID: 159917
                  5 marca 2010 20:40 | ID: 159917
              
a może rozwiniemy wątek na "najśmieszniejsza/najgłupsza rzecz jaką robiliśmy po pijaku"?
mogę zacząć...
np..
kilka lat temu, będąc nad jeziorem w wielkopolskiem, totalnie wstawiona chciałam rozmienić pieniądze na drobne na bilard. Pech chciał, że podeszłam do stolika, gdzie siedział Robert Gonera. Niestety nie miał drobnych, a ja z kumpelą głosno opowiadałyśmy sobie o śnie erotycznym w basenie z Robertem w roli głównej... Nie wiem co nam strzeliło do głowy.. 
 
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!