Kłótnie w małżeństwie się zdarzają. Raz większe raz mniejsze. Były są i będą.. bo jeśli ich już nie ma coś wygasa i może przestaje już nam na sobie zależeć.. Sprzeczki małe urozmaicenie może by nudy nie było w związku.. Kto to wie po co się kłócimy i sprzeczamy? Co nam to daje? Czy to dobrze czy źle że się kłócimy? Inne poglądy, jakiś trzecie osoby.. Oby tylko włosów nie rwać sobie nawzajem z głowy i całej zastawy nie wytłuc.. a pogodzenie się może być bardzo przyjemne. Po co tak jest że czasem zupełnie dogadać się nie możemy?