Leży sobie kromka chleba na ulicy..
Niepotrzebna nikomu
Brudna zdeptana, nieposzanowana
Nikt jej już nie chce.. choć była podstawą posiłku powszedniego
Kiedyś gdy upadła, całowana z szacunkiem
Teraz już nikt tego nie czyni..
Nie przywiązują już do niej takiej wagi
Nikt przecież głodny nie chodzi
A wręcz chleba się w ogóle nie jada.. bo tuczy!
Czyżbyśmy już zapomnieli.. tych głodnych lat..