Na co dzień mamy wszystko pod ręką. Nawet gdy zabraknie to można skoczyć do sklepu obok. Gorzej gdy święto przypada i klapa. Nie daj boże gdy coś się nagle skończy!? Nie sposób wyjść z opresji. A jednak kiedyś ludzie sobie radzili jakoś. A wielu rzeczy brakowało nie tylko w domach ale także na rynku.
Może ktoś pamięta jeszcze tamte czasy.. Jak sobie radzono? Bo czym tu zastąpić pastę do zębów czy papier toaletowy, cukier, sól, proszek do prania.. czy inne środki niezbędnej potrzeby?