Czasem takie małe wyznaczone cele, raz zdobyte potęgują do zdobywania kolejnych, większych! Małe zwycięstwa mają cudowny smak, podnoszą poziom adrenaliny! Czujemy się wspaniale. Pozwalają odkrywać nowe rzeczy,nowych siebie, że jesteśmy zdolni dokonać o wiele więcej niż myśleliśmy. Pomagają nam się rozwijać, doskonalić nawet w różnych dziedzinach których do tej pory nie odkryliśmy.
kilka powodów, dla których warto podejmować wyzwania:
1. Wyzwania są SMARTne
Większość wyzwań jest rozpisanych tak, że spełniają wszystkie punkty dobrze wyznaczonego celu, co zarazem ułatwia jego osiągnięcie. Wiemy co mamy robić, kiedy, jak długo, a z listy lub tabelki możemy odhaczać kolejne dni i osiągnięcia.
2. W grupie siła
Naszymi wynikami (ale też chwilami słabości) możemy się podzielić z innymi osobami, które podjęły wyzwanie. Zwiększa to siłę woli oraz motywację.
3. Przez zabawę do nauki
Wyzwania, pomimo tego, że mogą być ciężkie, kojarzą się z przyjemnością, dobrą zabawą. Jeśli wyzwanie jest odpowiednio długie, możemy dzięki temu wyrobić nowy, zdrowy nawyk.
4. Efekt domino
Niby pracujemy nad jedną rzeczą (np. nad pięknymi pośladkami), ale tak naprawdę wpływa to na różne aspekty życia. Jeśli robimy coś zupełnie nowego, nasz mózg uczy się nowych rzeczy, przez co staje się sprawniejszy, bardziej kreatywny. Wyzwania wymagają także organizacji czasu, zadań, ustalania priorytetów. Rozwijamy się całym sobą.
5. Precz z nudą
Bardzo łatwo wpaść w życiu w rutynę. Wyzwania nas z tej rutyny wybijają. Wprowadzają element egzotyki do naszej codzienności. Odkrywamy nowe informacje o sobie, swoim otoczeniu, inspirujemy się. A najpiękniejsze jest to, że później chce się więcej i więcej.
6.Nagroda
Już samo wyzwanie oraz jego ukończenie jest nagrodą. Warto jednak zastanowić się na samym początku jak nagrodzimy się za włożony wysiłek. Zwiększy to motywację oraz satysfakcję. (Zjedzenie słoika Nutelli po miesiącu ćwiczeń może nie być najlepszym pomysłem, ale pójście na masaż lub zakup wypatrzonej sukienki na pewno się sprawdzi).
7. To nie dla mnie…
Są takie rzeczy, których próbujemy i odkrywamy, że to nie to. Mając np. 30 dniowe wyzwanie mamy czas, aby dobrze przyjrzeć się naszym reakcjom. Po zakończeniu zadania możemy po prostu sobie powiedzieć „spróbowałem, ale nie odpowiada mi to”. Umiejętność odpuszczania jest ważnym aspektem naszego samopoczucia, a kiedy nauczymy się robić to świadomie, nie będziemy przy tym odczuwać porażki.
Co Wy na to? Może tak nowe wyzwania z nowym rokiem ale nie koniecznie całym rokiem?
inspieracje z neta..