szydelko (2016-10-08 09:36:28)
NIe mieszajmy do tego Boga mówiąc kara.Wiadomo wszystko dzieje si za przyczyną Boga ,ale jak spojrzymy na nasze czyny, to nie powinniśmy miec żadnego prezentu tylko same kary.Przyroda to żywioł i tak na to spójrzmy.Zamysły Boga są dla nas tajemnicą i tylko przez niego bdziemy sądzeni.
A toż ja Stwórcy do tego nie mieszam . Ziemia to Jego "piaskownica" i Jego "zabaweczki".
Stokrotka (2016-10-07 19:04:28)
SKORPION1 (2016-10-07 18:45:20)
A co masz na myśli bo niewiem?
No nasze klęski.. trochę popada to nas podtapia.. a te letnie huragany.. Może no nic w porównaniu co za morzami się dzieje ale jednak..
A Ty się dziwisz ?? A co zrobiliśmy w Polsce po słynnej "POWODZI TYSIĄCLECIA w 1997 roku " z rzekami i zbiornikami retencyjnymi ?? Zrobiliśmy "audyty" (jak to się fajnie słyszy - i tak brzmi po uczonemu aż za serce chwyta :) ) na które wydaliśmy masę kasy . Myślisz że ta powódż czegoś nas nauczyła ?? No to co powiesz o powodzi w 2001 i 2010 roku ? - może na szczęście nie na taką skalę , ale tylko "na szczęście ! Słynny „Program dla Odry 2006” chociaż sporo kosztował to jednak nie zabezpiecza nas przed wielką wodą .
Chcecie wiedzieć dlaczego jest tak do du...y ? No to przeczytajcie to :
Po słynnej Powodzi rozpoczęto projekt mający na celu zapobieganie powodzią w Polsce , a przynajmniej łagodzenie jej skutków . Na projekt i inwestycję ochrony rzeki Odry Polska zaciągnęła kredyt w Banku Światowym w wysokości 489 milionów dolarów na 15 lat . Umowa podpisana 23 grudnia (szybko ? ) 1997 roku , - ostatnia rata 15 listopada 2012 roku. Można było skorzystać z dofinansowania od UNI EUROPEJSKIEJ , ale od czego są agenci i V kolumna . Zaniżono więc w projektach klasę żeglugową na III zamiast wybrać projekt klasy IV (międzynarodowej).
Kto zyskał , a kto na tym stracił ??
A no to straciliśmy napewno my wszyscy ! A zyskał....otóż Bank Światowy udzielił Polsce pożyczki ale zastrzegł też sobie wyłączność i kontrolę nad wydawanymi pieniądzami .......nie będę się rozpisywał w szczegółach napiszę tylko że : zamiast meliorować rzekę Odrę i jej dopływy wybudowaliśmy siedzibę BANKU ŚWIATOWEGO we Wrocławiu i zatrudniliśmy całe rzesze pracowników sowicie opłacanych . Ile to kosztowało ?? - Otóż ci "konsultanci" i ich firmy pobierały za swoje dzieła od 50 tysięcy $ do ponadd 750 tysięcy $ . Oczywiście nazwiska są ukryte pod sformułowaniem "INDIVIDUAL CONSULTANT" .. i tak mamy :
1. (tłumaczenia) to prawie 50.000 $
2. prace projektowo-badawcze powiązane z budową Suchego Zbiornika Racibórz Dolny prawie 18,5 mln $.
3. Konsultacje do planu przesiedleń ludności 500 tysięcy $
4. Monitoring prognozowania ostrzeżeń 500 tysięcy $
W rezultacie chociaż nic nie zrobiono przy zbiorniku "RACIBÓRZ" w latach 2008-2012 to wydano na niego w tym czasie ponad 40 milionów złotych . i tak dalej .
Nasze rzeki to dzisiaj "dzicz" chaszcze , chwasty i góry śmieci . Nie inaczej jest z melioracją pół , a o lasach nie wspomnę bo tam jest dopiero dziadostwo że zwierzyna w lecie nie ma gdzie się wody napić . Patrzę właśnie na stare przedwojenne ( z 1936 roku) zdjęcia swojej rzeki wtedy jeszcze znajdującej się na terenie Niemieckim i zastanawiam się jak to jest że wtedy "opłacało się" , a NAM się "nie opłaca"
tak przeprowadzano meliorację za Niemców na rzekach nad którymi się wychowałem :
a niżej rzeka Barycz
a co mamy dzisiaj każdy widzi , potrzeba nam gospodarzy a nie złodziei patrzących jak napełnić swoje kieszenie ...Ufff! Nie wytrzymałem , musiałem to z siebie wygarnąć ..
No a o tych Amerykanach to trzeba najpierw uczciwie powiedzieć ...ale nie ! Najpierw bajeczka !
"O trzech świnkach i wilku "
Były sobie trzy świnki które uciekły wiosną z domu . Dopuki było lato spały pod drzewami , ale wkrutce przyszła jesień i chłody. Postanowiły że każda sobie wybuduje dom.
- Pierwsza świnka była leniwa i wybudowała sobie domek ze słomy i zajęło jej to jeden dzień .
- Druga świnka z lasu naznosiła patyków i była ze swoim domem gotowe po dwóch dniach.
- Trzecia jednak postanowiła że do budowy swojego domu się przyłoży bardziej i budowała swoje schronienie długo cegiełka po cegiełce .
Pozostałe dwie siostrzyczki oczywiście naśmiewały się z niej i jej pracowitości wołając do wspólnej zabawy , ale Ona realizowała to co zaplanowała.
Któregoś dnia jednak spotkały świnki wilka i rozbiegły się każda do swojego domu . A że wilk był głodny a świnki wydawały się jemu apetyczne wkrótce zapukał do drzwi pierwszej i kazał jej żeby natychmiast je otworzyła . Kiedy ta odmówiła nabrał powietrza i dmuchnął a wtedy chatka ze słomy się zawaliła zmuszając świkę do ucieczki pod opieką siostry . Wilk pomyślał chwilę że była jedna a teraz mogą być dwie świnki na obiad więc poszedł do drugiego domku i znów historia się powtórzyła z tym że gdy budynek z patyków się zawalił teraz dwie świnki leciały do ostatniej siostry po schronienie . I chociaż wilk dmuchał i dmuchał i dmuchał ...to domek się nie rozpadł .
Ktoś się zaśmieje że jakiś taki - chyba "zdziecinniały ten skorpion " ale ja już wyjaśniam.
- Kiedy dawniej budowano dom to dach był do ścian budynku mocowany specjalnymi "kotwami" .
- Dzisiaj buduje się ściany i na nie kładziemy konstrukcje dachowe licząc że utrzyma to wszystko na miejscu ich ciężar . Już nawet nie napiszę o sposobie mocowania blachy do listewek na dachu ...i jak mawia się czasami : tu trochę , tam trochę i póżniej wychodzą tego skutki .......tak jest w Polsce .
- A jak jest na Florydzie ? ( a ściślej w całej Ameryce jednej i drugiej) . Na początek napiszę że są tam domy solidne - murowane , ale większość to właśnie domki ze słomy i patyczków ( jak tych dwóch świnek z Bajki braci Grimm). I jeszcze jedno : nie buduje się budynków na terenach zalewowych bo kiedyż Przyroda się o te tereny UPOMNI !