dzwoniłam dziś do jednej z aptek z pytaniem o preparat , który chcę kupić. Pani odpowiada,że jest oczywiście ale jednocześnie informuje mnie,że termin ważności uplywa 31.01.09. Slysząc moje "oj szkoda", "uspokaja"mnie mówiąc,że to nic nie szkodzi, gdyż leki, którym kończy się termin wazności są odsyłane w celu jego przedłużenia(!). Nie wiem czy ta praktyka dotycząca leków jest na porządku dziennym? Kurczę trochę się zastanowiłam nad tym i zaniepokoiłam. Acha lek mogłabym mieć sprzedany z 50% zniżką ceny. Nie muszę kupic powiecie ale czy to pzredłużanie terminu jest ok?
