Bywa tak że ktoś świadomie czy i nie świadomie a uznając tylko swoje racie dotkliwie nas zrani! Ten odchodzi i na drugi dzień już nic nie pamięta a nas ciągle boli. Bo bardzo boleśnie to odczuliśmy! Ja sobie radzicie z bolesnym zranieniem.. da się przejść do porządku dziennego, choć na widok osoby która nas zraniła znowu wszystko staje nam przed oczyma? Czy umiecie sobie to jakoś wytłumaczyć by może przebaczyć i zapomnieć?