Jak to w szkole, jednych nauczycieli się lubiło bardziej innych mniej, jeszcze inni byli uważani za całkowitych zgredów.. Jedni byli bardziej surowi inny wyluzowani..
Których bardziej pamiętacie?
Czy inaczej po latach patrzycie na tych bardziej surowych? Czy tak zaszli wam za skórę że obecnie mijają na ulicy ciężko było by wam powiedzieć ,,dzień dobry"?
A może jednak nie.. może dzięki takim wymaganiom zaszliście w swoim życiu daleko..?