Od dawna krążyły legendy o ukrytym przez uciekających w 1945 roku "tajemniczym pociągu" .
Pierwsze wzmianki o nim krążyły szeptane ze strachem po kątach za sprawą pewnego kolejarza , który podczas nocnej zmiany zaskoczony został przez mijający nocą jego stację nie zapowiedziany skład .
Z kolejarskiego obowiązku powiadomił więc telefonicznie następną stację do której jednak pociąg nie dotarł . Z uwagi jednak na to że były to czasy niebezpieczne (resztki wycofujących się niedobitków wojsk niemieckich : SS , Wermachtu) , oraz Werwolfu (agentów tzw. V-tej kolumny) - strach było o tym mówić czy tego pociągu szukać ......tyle Historia.
Czy to został odnaleziony ten właśnie skład?
Co jest w tym wszystkim dla mnie śmieszne? - to że jeszcze pociągu nie mamy ( i nie wiadomo czy na nim wogule jest złoto , a już Żydzi swoje łapska chcą na nim położyć ..Światowy Kongres Żydów już poinformował, że mogą to być rzeczy należące do Żydów .
Teraz widzimy jaka to ta niby Nasza Polska silną naprawdę jest .
I powie ktoś ze jestem antysemitą! Nie! Ale tej rasy nie da się lubieć
Na jednym z forów znalazłem wypowiedż jednego z internautów , pisze On tak: (cyt.) .....jak złoto to Żydów. Jeszcze nic nie znaleźli, jeszcze nie wiadomo czy cokolwiek wartościowego tam będzie a już Żydzi upominają się o swoje. Tacy właśnie są. Gorzej jak pociąg będzie pełen weksli do zapłaty -ciekawe, czy Żydzi też chętnie się do nich by przyznali.