Zastanawiam się, czy ćwiczycie to co macie powiedzieć przed zadzwonieniem do kogoś?
Ja zazwyczaj myślę jak ułożyć zdania, a wtedy dzwonię. Jak mam zadzwonić gdzies do urzędu to spisuję hasła na kartce, o które mam wypytać abym nie zapomniała.
3 sierpnia 2015 16:06 | ID: 1238286
Ja nie spisuję nic, dzwonię, mówię, co mam powiedzieć...
3 sierpnia 2015 16:33 | ID: 1238301
Ja mam czasami tak, że o wiele rzeczy chce zapytać i.. często zapominam w połowie rozmowy o co jeszcze miałam pytać, dlatego wolę zapisac sobie hasła, aby o niczym nie zapomnieć.
3 sierpnia 2015 19:31 | ID: 1238314
Nigdy nie ćwiczę, po prostu dzwonię. W poprzedniej pracy wykonywałam sporo "telefonów" dziennie więc mam już wprawę w przekazywaniu informacji i pytaniu o różne rzeczy podczas rozmowy telefonicznej :)
3 sierpnia 2015 22:28 | ID: 1238367
He he he - no nie... nigdy nic nie piszę, nie układam w myślach... dzwonię i mówię co mam do powiedzenia...
A tak przy okazji to pochwalę się nową komórką, którą otrzymałam w spadku po Oliwce bo ona od swojej mamy dostała lepszej generacji dotykowy a ten też jest i już go oblukałam...
Miałam taki a teraz mam taki...
3 sierpnia 2015 22:34 | ID: 1238369
Nie nazwałabym tego ćwiczeniami,jak dzwonię do banku,czy operatora to zawsze mam numer umowy,czy rachunku,itp pod ręką,żeby nie szukać.Rozmowy sobie nie układam,często odbieram w pracy tel.
3 sierpnia 2015 22:43 | ID: 1238374
He he he - no nie... nigdy nic nie piszę, nie układam w myślach... dzwonię i mówię co mam do powiedzenia...
A tak przy okazji to pochwalę się nową komórką, którą otrzymałam w spadku po Oliwce bo ona od swojej mamy dostała lepszej generacji dotykowy a ten też jest i już go oblukałam...
Miałam taki a teraz mam taki...
ful wypas :)
3 sierpnia 2015 22:45 | ID: 1238376
czasem zapisuję sobie pytania bo w trakcie gadaniny zapominam
tak w codzienności dzwonię i już :)
jeśli wiem .że dzwoniąc do jakiejś instytucji spodziewam sie pytania np. nr rachunku czy coś podobnego to mam pod ręką to co uważam za potrzebne !!!
4 sierpnia 2015 09:26 | ID: 1238416
W pracy miałam czasami dosyć telefonów - wiadomo jak to w sekretariacie, to połączyć do pokoju n-skiego, to do dyrektora no i do mnie było ich najwięcej...
4 sierpnia 2015 12:41 | ID: 1238462
Ja od 6 lat pracuję jako sekretarka, więc teraz rozmowy prowadzę zupełnie sponatnicznie, bez przygotowania. Ale jak zaczynałam.... bez przygotowanej rozmówki na kartce nie wykonałabym żadnego tel. :)
4 sierpnia 2015 13:26 | ID: 1238471
Nie ćwiczę, jęśli chcę zapytać o kilka rzeczy, to zapisuję hasła na kartce żeby nie zapomnieć.
5 sierpnia 2015 10:07 | ID: 1238546
Czasem pisze hasła.To jest bardzo dobre jesli dzwoni sie do kogos, kto jest szkolony w prowadzeniu rozmów z trudnymi klientami. A oni potrafia wyprowadzić człowieka z punku A do punktu B i człowiek jest swiecie przekonany,ze dzwonił w sprawie punktu B.
5 sierpnia 2015 21:06 | ID: 1238624
Kiedyś zapisywałam sobie nawet całą rozmowę zanim zadzwoniłam do jakiegoś urzędu czy na uczelnię, bo też tak miałam, że jak zadawałam jedno pytanie i o nim rozmawiałam, to następnego już nie pamiętałam. Teraz czasem spisuję sobie właśnie za pomocą haseł pytania i przygotowuję jakieś numery rachunków czy numer klienta, w zależności od potrzeby, i to wystarcza.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.