Gdy wracamy po dłuższym wolnym nie możemy odnaleźć się w pracy> Gdy idziemy na te w końcu wyczekane wolne jakoś też nie możemy się pozbierać.. i zanim zacznie się ten nasz wyczekany wypoczynek jesteśmy już nim zmęczeni albo już dobiega ku końcowi!
Po co nam taki wypoczynek?
Czy jednak zmiana ,, klimatów" jest nam potrzeban?