Ślimaki jadają nie tylko Francuzi. Występowały już w staropolskich książkach kucharskich. Niegdyś żywili się nim ubodzy, dzisiaj sięgają po niego głównie koneserzy i smakosze.
Jeżeli chodzi o wartości odżywcze, to w 100 g mięsa ślimaczego mieści się: 25 g białka, 2 g tłuszczów i tylko 50 mg choresterolu. Dla porównania w wołowinie jest 18,7 g białka, 66 mg cholesterolu i aż 17,1 g tłuszczu.
Poza tym chude mięso ślimaków zawiera też sporo wapnia, potasu, magnezu, miedzi, cynku i selenu. Jeszcze jedna ważna rzecz – mięso ślimaka nie zawiera zanieczyszczeń. Mięczaki te są bardzo wybredne jeżeli chodzi o wybór stołówki i żerują tylko w miejscach wolnych od zanieczyszczeń.
Wczoraj widziałam piękne ślimaczki na tacce w biedronce, gotowe danie tylko do podpieczenia.. Próbował już ktoś? W sumie mogą być równie wykwintnym daniem jak krewetki..
Co Wy na to, na takie nowe smaki?