SKORPION1 (2015-03-19 12:14:27)
I uważasz że naoliwienie wystarczy ?? Czasami trzeba niestety coś z tego skrzypiącego wymienić ( a to -łożysko, albo -tulejkę , czasem jakiś trybik , albo JEDNO Z DWOJGA :) ).
------------------------------------
Danusia 16 (2015-03-17 15:24:42)
Niczego nie tłumimy w sobie i nie odkładamy na później zarówno ważnych jak i tych drobniejszych problemów
Każdy z nas ma wady i zalety, lepsze lub gorsze dni.
-----------------------------------
SKORPION1 (2015-03-19 12:14:27)
Czyli? Pogratulować "ideału". Nie na codzień spotykamy wymarzoną dla nas pogodę , nie zawsze czujemy się rześko i zdrowo, nie zawsze czujemy się spełnieni z wykonywanej funkcji ...Więc jak to tak naprawdę z tymi zwiazkami jest??? : (każde ma wzdy i zalety , lepsze i gorsze dni)
------------------------------------
ewewita1383 (2015-03-25 07:37:00)
nie wiem ,co by musiało się stać by wymienić jedno z dwojga ... zaoferowałam trwanie w każdej sytuacji ,przysięgałam na dobre i złe ,w zdrowiu i w chorobie i tego się trzymam ja i mój małzonek :)
Nic personalnie ale ....czy takie trwanie w związku bez perspektyw na lepsze ma sens ?? Kiedy jedno ciągnie wózek pod górkę a drugie się opier...(nicza!), ma to przyszłość ??
Ja rozumię "w chorobie" , jako nie pozostawia się partnera(ki) , kiedy ktoś zachoruje - bo choroby nikt sobie nie wybiera.
Jestem też w stanie zrozumieć te : "na dobre i złe" .....ale pod warunkiem kiedy określenie ta oznaczać będzie tylko wspólną sytuację majątkową i status społeczny...
"Na dobre i złe" nie może oznaczać ani postępowania , ani zachowania się partnera(ki) na codzień. , gdy oba te pojęcia są sprzeczne z przyjętą normą...
Nie do przyjęcia jest związek w którym jedno z partnerów ustawi się na zachowanie : "brać" , i zmusza drugą stronę do "służenia" jego wygodzie..
...jak ja słyszę takie lamentowanie: "ale On(Ona) przedtem tacy nie byli! , ale On(Ona) przemyśli wszystko i się "poprawi".....to niech się to zrobi, ale u mamusi......