wszystko przeciwko mnie ...
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
mam dziś zły dzień... od rana same porażki. wydaje mi się ,że wszystko działa przeciwko mnie. ola od 4 rano płacze,dopiero zasnęła chyba ząbkuje,ada nie chciała sie uczesać bo twierdzi ,że wygląda wspaniale mimo ,ze jej włosy wyglądem przypominają rozczochraną chryzanteme na wietrze,wykipiało mi mleko dla aduski do płatków,wylałam swoja poranną kawę,mama jakaś czepliwa od rana i cieszę sie ,że jedzie do siostry, jejku co jeszcze dziś mnie spotka... przypalę obiad ,może wodę na herbatę...
czy też czasem macie takie dni ,jakby działały złe moce ,a dzień zamiast być pasmem sukcesu i radości kończy się fiaskiem i kapitulacją na samym jego początku...
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Jasne, że mam takie dni. Wtedy gdy wszystko leci z rąk - włączam swoją ulubioną muzykę, jem czekoladę. Staram się uspokoić, wewnętrznie zrelaskować. To co mam zrobić robię powoli - jak nigdy. Przechodzi mi.
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
dobry sposób ,powoli i nie śpieszyc się ...
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
dobry sposób ,powoli i nie śpieszyc się ...
Tak.. najlepiej jest robić wszystko powoli. Jedną rzecz, a do końca :)
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 12:16
- Posty: 897
Mam właśnie takie dni. Zaraz sesja i przygotowywanie pracy lincencjackiej. Wszystko na raz :/
Jeszcze moja mama ma jutro urodziny, a ja bez prezentu. Grrrr! :)
Stworzyłam plan działania może to mnie trochę uspokoi bo jestem straszną panikarą :p
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Może trzynastki masz pechowe.. Czasem tak jest! Ale w sumie dobrze bo jeden dzień wszystko przewalisz i z głowy! Gorzej jak Ci się wlecze niewaidomo ile..
A z drugiej strony, zależy jak na to wszystko patrzysz, przecież nic złego się nie stało.. mleko można zagotować drugi raz a przypalony garneg wyszorować!
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Mam właśnie takie dni. Zaraz sesja i przygotowywanie pracy lincencjackiej. Wszystko na raz :/
Jeszcze moja mama ma jutro urodziny, a ja bez prezentu. Grrrr! :)
Stworzyłam plan działania może to mnie trochę uspokoi bo jestem straszną panikarą :p
Panikarą to i ja jestem. Praca licencjacka - ojj pamiętam ten stres, ale.. on jest niepotrzebny. Widze to z perspektywy czasu :)
Prezent - idź do Home&You - tam są świetne rzeczy do domu, które zapewne każdej mamie się spodobają :)
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
pewnie ten plan działania Ci pomoże - najważniejsze to dobra organizacja . dasz radę . ja często zapominam o sporządzeniu takiego harmonogramu :(
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I u mnie są czasami takie dni, że wszystko "leci" z rąk... wtedy siadam do lapka i zaglądam na Familkę to mnie uspakaja i w międzyczasie działam - robię to co miałam zrobić...
Skutkuje...
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
patrz nawet nie pomyślałam ,że dziś 13... w sumie nie są dla mnie pechowe ,bo właśnie 13-ego urodziłam się i w sumie nie wierzę ,że mogłyby być pechowe,ale kto wie może ... teraz jak już przeszły mi troche nerwy ,to się uśmiecham i jestem zrelaksowana ,bo wyrzuciłam to z siebie tu na forum i lżej mi na duszy,i wiem ,że mogło być mniej nerwowo gdybym wrzuciła na luz ,a wszystko obruciła w żart ,ale co tam niech się dzieje damy radę :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Pewnie, najważniejsze że wszystko przemija.. tylko szkoda tych dobrych chwil bo też szybciutko uciekają..
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
faktycznie familka uspokaja i wycisza... mi też już dziś pomogła . wyżaliłam się ,dostałam porady i miłe słowo ,a to jednak wspiera :)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
faktycznie familka uspokaja i wycisza... mi też już dziś pomogła . wyżaliłam się ,dostałam porady i miłe słowo ,a to jednak wspiera :)
Każdy ma prawo mieć gorszy dzień./.. Mnie taki dopałd dziś...Też... Olałam wszystko, nie robię nic, tylko to, co naprawdę muszę. Stłukłam szklanki, słoik pękł mi w ręce, złamałam mopa... E, tam. Czyli to jakis znak, żeby za duzo nie brać na siebie. Jutro też jest dzień:)
Głowa do góry kochana!!!!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
patrz nawet nie pomyślałam ,że dziś 13... w sumie nie są dla mnie pechowe ,bo właśnie 13-ego urodziłam się i w sumie nie wierzę ,że mogłyby być pechowe,ale kto wie może ... teraz jak już przeszły mi troche nerwy ,to się uśmiecham i jestem zrelaksowana ,bo wyrzuciłam to z siebie tu na forum i lżej mi na duszy,i wiem ,że mogło być mniej nerwowo gdybym wrzuciła na luz ,a wszystko obruciła w żart ,ale co tam niech się dzieje damy radę :)
I tak trzymaj !!!
Ja kilka dni temu też się na Familce "wygadałam" i jest okej...
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 12:16
- Posty: 897
Mam właśnie takie dni. Zaraz sesja i przygotowywanie pracy lincencjackiej. Wszystko na raz :/
Jeszcze moja mama ma jutro urodziny, a ja bez prezentu. Grrrr! :)
Stworzyłam plan działania może to mnie trochę uspokoi bo jestem straszną panikarą :p
Panikarą to i ja jestem. Praca licencjacka - ojj pamiętam ten stres, ale.. on jest niepotrzebny. Widze to z perspektywy czasu :)
Prezent - idź do Home&You - tam są świetne rzeczy do domu, które zapewne każdej mamie się spodobają :)
Dagmaruffka, dziękuje bardzo za radę :) Po pracę rzucę się tam pędem :D
A co do stresu to pewnie, gdy będzie po wszystkim będę się z tego śmiać :) Na razie czuję się wręcz odrętwiała z obaw :( Byle mieć to za sobą i przeć do przodu :)
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
myśłałam, że ja mam czasem takie dni, kiedy nic mi nie wychodzi, wszystko wypada mi z rąk i zepsuje np obiad, który juz robiłam milion razy. W taki dzień sama siebie sięobawiam hehe najlepiej usiąśc, nic nie dotykać!!Ale tak się nie da!najważniejsze, że to minie i dalej będę normalna.
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
mopa złamałaś ,a ja złamałam szczotkę ... ,to nic ... faktycznie jutro ,też jest dzień i dzis już niczego sie nie dotykam jedynie dzieci w kąpieli... zupy naszczęście nie przypaliłam, jednak olej od smażenia placków ziemiaczanych wylałam ,bo patelnia się zachczyła o czajnik ,no dziś mam dzień "denisa rozrabiaki "... brak słów.
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
właśnie to by było wyjście usiąść i przeczekać ,ale nie da rady . zawsze jest coś do zrobienia, kobiety nie mogą posiedzieć zasze coś... i tak,ze oleńka moja troche podrzemała ,to obiad zdążyłam zrobić, ale zajęć jest masa i trzeba temu stawiać czoła nawet jak dzień jest zaczarowany ,a nam nic nie wychodzi .
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
dziś teżtrochę narozrabiałam ,ale miarowo jest narazie .wylałam kawę męża i wysypałam kaszę dla dzieci ... do wieczora daleko ,to pewnie jeszcze coś trafię :)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
dziś teżtrochę narozrabiałam ,ale miarowo jest narazie .wylałam kawę męża i wysypałam kaszę dla dzieci ... do wieczora daleko ,to pewnie jeszcze coś trafię :)
Nie martw, ja stłukłam talerzyk:) Ja sobie tłumaczę, że nie zbroi nic ten, który nic nie robi:)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
dziś teżtrochę narozrabiałam ,ale miarowo jest narazie .wylałam kawę męża i wysypałam kaszę dla dzieci ... do wieczora daleko ,to pewnie jeszcze coś trafię :)
No popatrz ale zobacz jak dobrze że nie np. na klawiaturę Takie rozlanie zawsze można zetrzeć