Z mojego doświadczenia sądzę, że przyjaźń trzeba pielęgnować, nieustannie rozmawiać ze sobą, spotykać itp. ja zarówno w gimnazjum jak i w technikum miałam przyjaciółki. Z każda przyrzekalłyśmy sobie, żeby utrzymaywać kontakt, spotykac się itp. Kiedy jednak nasze drogi się rozeszły, bo jedna założyła rodzinę, druga wyprowadziła się a ja poszłam na studia to dosłownie nie mamy kontaktu ze sobą, mimo, że byłyśmy przekonane, że przetrwamy wszystko.
Obecnie mam też wspaniała przyjaciółkę mieskzałam z nia przez 5lat na studiach, najpier było koleżeństwo, koleżanka ze studiów, ale potem przerodziło się to naprawde w super przyjaźń. Tyle co razem spędziliśmy czasu, nasze szalone pomysły, zwierzenia. Kończac studia także mówiłyśmy do siebie, ze wbrew wszystkiemu będziemy utrzymywac kontakt itp. Ele wyjechała do UK ja założyłam rodzine i jakos tak wyszło, że bardzo rzadko odzywamy sie do siebie, ze względu na to, że ona ma swoje zycie a ja mam swoje. gdybyśmy mieszkali blisko siebie na pewno tta więź nie zatarłaby sie jak jest obecnie teraz. Była na moim ślubie i bardzo sie cieszyłam z tego, mam ja odwiedzić w Anglii. Nie chce stracić tej przyjaźni, bo ciągle wspominam te wspaniałe czasy z nią. Ona tez pisze czesto, że wróciłaby to tamtego okresu. Bardzo bym chciała kiedyś mieszkac blisko niej.