Kiedyś odbywała się dość zauważalna emigracja ludzi ze wsi do miasta. Oczywiście miało to swoje powody, wyjeżdżaliśmy za pracą. Obecnie obserwuję inny rodzaj masowej emigracji za ciszą i spokojem na wieś lub nawet w knieję.
Co o tym sądziecie? Czy to jest dla nas dobre w każdym bąć razie porzucając wszystko, stabilną pracę, mieszkanie, znajomych, przyjaciół a rzucanie się na zupełnie nowe środowisko, skoro od dziecka gdzieś wyrośliśmy lub przynajmniej kupę lat spędziliśmy? Czy łatwo jest się odnaleść na nowym miejscu? Gdzie trzeba się nauczyć samemu dbać o siebie o swój dom.. Gdzie w mieszkaniu w bloku mieliśmy cieplutko i o nic nie trzba się martwić a do najbliższego markietu było trzy kroki..
Czego poszukujemy przenosząc całą nasza rodzinkę w zupełnie nowe środowisko?