Ostatnio często na takich trafiam pod marketami, chętnie za ciebie odprowadzą wózek.. Albo proszą że niby na jedzenie chcą.
Pomagać czy nie? Co o tym sądzicie?
Czy mamy takie czasy że za dużo naciągaczy się obecnie narobiło, czy nasze serducha są już mniej podatne na takie prośby?