To nie desperacja, to chęć poznania kogoś, pokochania i założenia rodziny. Sama jestem przykładem tego, że przez internet mozna poznać miłość. Trzeba być ostrożnym, jednak czy poznajac kogoś w bibliotece mamy pewność, że to nie jest psychopata? Świat idzie do przodu, są nowe możliwości poznawania i ludzie z tego korzystają.
Nie widziałam programu "Chłopaki do wzięcia", więc tu się nie wypowiem. Jesli chodzi o program "Rolnik szuka żony", to o ile producent nie bedzie chciał zrobić z tych mężczyzn pośmiewiska, to nie widzę problemu, by taki program kręcili.
Na wsi mieszkają tacy sami ludzie jak w mieście, nie można uogólniać. Jeśli chodzi o to, że ciężko im znależć dobrą żonę - to wierzę, że tak jest. Teraz każdy chce do miasta, do ludzi, wieś dla młodych jest passe. Nie dziwię się - sama mieszkam na obrzeżach dużego miasta, jakby na wsi. Dobrze mi tu ale cieszę się, że wszędzie blisko i jak ma się chęć do do kina, galeri i do muzeum można w każdej chwili wyskoczyć.