Często dzieciaki mają wyimaginowanego przyjaciela i z nim rozmawiają, bawią się z nim. Ale zauważyłam że wielu dorosłych rozmawia sam- na sam ze sobą. Nie w myślach ale na głos, zajęci jakąś pracą nawet nie uświadamiają sobie tego. Śmiesznie to wygląda jak człowiek toczy walkę słowna z człowiekiem którego nie widać. Jak by był w czapce niewidce.
Czy zwracacie uwagę takiemu człowiekowi że mówi głośno, że gada sam do siebie? Czy zdarzyło wam się być świadkiem takiej rozmowy?